Ziobro podkreślił, że gdy był ministrem sprawiedliwości zawsze stawiałem się na wszystkie komisje śledcze i do prokuratury. – Ja nie tylko muszę, ale chcę stanąć przed komisja śledczą, bo będę miał w ten sposób okazję pokazać prawdę, że podejmowałem działania kierując się interesem publicznym oraz dobrem i bezpieczeństwem Polaków – powiedział.
Dodał, że wystąpił do Marszałka Sejmu o powołanie biegłych, którzy mogliby się wypowiedzieć, kiedy w sposób gwarantujący swobodę wypowiedzi będzie mógł w najszybszym możliwym terminie stanąć przed komisją.
Zaawansowany nowotwór przełyku z przerzutami
Były minister opowiedział też o stanie swojego zdrowia. - Rozpoznanie choroby to był zaawansowany nowotwór przełyku z przerzutami co najmniej na żołądek, ale z podejrzeniami, że mogło to pójść dalej. Choroba bardzo przyspieszyła. W ciągu miesiąca schudłem 10 kilogramów, pojawiły się bardzo mocne bóle w okolicy mostka za plecami i towarzyszył mi coraz większy problem z głosem, który od lat był dla mnie problemem, zwiastującym tę chorobę - wyjaśnił.
Opowiedział, że lekarze przedstawiając mu sytuację podkreślali, że jest ona bardzo poważna i "nie dawali mu żadnej gwarancji".- Zaproponowali mi niestandardową terapię, odchodząc od klasycznych form leczenia onkologicznego, które w takich przypadkach są standardem. Podjęliśmy pewne ryzyko i ono przyniosło dobry efekt - powiedział.