– Z mojego gabinetu zniknie zamrażarka. Sejm RP nigdy więcej nie będzie punktem obsługi rządu, czyjąkolwiek maszynką do głosowania – zapowiedział 13 listopada 2023 r. marszałek Sejmu X kadencji Szymon Hołownia, lider Polski 2050. Kilka tygodni później w rozmowie z „Rzeczpospolitą” potwierdził, że zamrażarki już w Sejmie nie ma. Wcześniej wyciągnięto z niej projekty ustaw, które schowała za rządów PiS marszałek Elżbieta Witek. Do prac skierowano 10 projektów obywatelskich, na które nowy Sejm ma pół roku. Wydawało się, że nastały nowe standardy. Ale to było tylko mamienie wyborców.
Teraz marszałek Szymon Hołownia ogłosił, że Sejm zajmie się projektami dotyczącymi zmian w prawie aborcyjnym 11 kwietnia, po wyborach samorządowych, które odbędą się 7 kwietnia.
Czytaj więcej
Marszałek Szymon Hołownia w "Tak jest" w TVN24 poinformował, kiedy izba może zająć się czterema projektami dotyczącymi prawa aborcyjnego, które czekają na procedowanie w Sejmie.
Donald Tusk obiecał przed wyborami i znał kalendarz wyborczy
– Każda kobieta zdecyduje o swoim macierzyństwie. W ciągu pierwszych 100 dni Polki odzyskają swoją godność, swoje szczęście – mówił Donald Tusk przed wyborami w 2023 r. w Tarnowie, odnosząc się do konkretnych działań, które ówczesna opozycja podejmie po przejęciu władzy. – To między innymi bezpłatne badania prenatalne, przywrócenie finansowania in vitro i liberalizacja prawa aborcyjnego – doprecyzowywał obecny szef rządu.
Lewica i Koalicja Obywatelska szły do wyborów z obietnicą legalnej aborcji. Wiadomo było, że Trzecia Droga ma inny pogląd i projekt ustawy, a prezydent Andrzej Duda nie zgodzi się na liberalizację. Przed wyborami parlamentarnymi wiadomo było też, jak wygląda kalendarz wyborczy. Oczywiste było, że wiosną będą wybory samorządowe. Nikt z Trzeciej Drogi czy rządu nie mówił przed wyborami, że temat aborcji zostanie podniesiony dopiero po wyborach samorządowych. Teraz Hołownia zachowuje się, jakby zima zaskoczyła kierowców.