Sondaż: Jak Polacy oceniają fakt, że syn Radosława Sikorskiego służy w armii USA?

"Jak ocenia Pani/Pan fakt, że syn szefa MSZ Radosława Sikorskiego służy w amerykańskiej armii?" - takie pytanie zadaliśmy uczestnikom sondażu SW Research dla rp.pl.

Publikacja: 04.03.2024 07:28

Radosław Sikorski

Radosław Sikorski

Foto: AFP

arb

Sikorski, w czasie spotkania organizowanego przez amerykański think tank Atlantic Council w Waszyngtonie ujawnił, że jeden z jego synów służy w armii USA.

Radosław Sikorski: Moja żona jest obywatelką USA, jeden z naszych synów jest amerykańskim żołnierzem

- Chociaż jestem ministrem spraw zagranicznych Polski, to moja żona jest obywatelką USA, a jeden z naszych synów jest amerykańskim żołnierzem. Swoje serce i służbę oddaję Polsce, ale pragnę także dobrobytu Ameryki i takiej pewności siebie, która pozwoli jej dochować sojuszy — mówił w czasie spotkania szef MSZ.

Czytaj więcej

Michał Szułdrzyński: Radosław Sikorski ujawnia, że jego syn służy w US Army. To pomoże czy zaszkodzi jego karierze w UE?

Sikorski jest mężem Anne Applebaum, amerykańskiej dziennikarki, laureatki Nagrody Pulitzera i publicystki „The Atlantic”. 

W czasie spotkania w Atlantic Council Sikorski przekonywał, że wojna na Ukrainie nie jest konfliktem regionalnym lecz ma „globalne konsekwencje” i że jeśli Zachód porzuci Ukrainę, "Putin zrozumie – podobnie jak inni przeciwnicy na całym świecie – że może czynić, co chce, gdzie chce i jak chce". - Zbliży się do granic państw NATO, zagrażając dalszą agresją militarną w Europie, gdzie to nasze dzieci będą musiały z nim walczyć. Putin otwarcie oświadczył przecież, że granica rosyjska „nie kończy się nigdzie”. Przegrana z nim otworzy drogę do większego chaosu, większej niestabilności, większej liczby wojen - oświadczył.

Uczestników sondażu SW Research dla rp.pl spytaliśmy jak oceniają fakt, że syn Sikorskiego służy w armii USA.

Sondaż: 35 proc. mężczyzn ocenia służbę syna Sikorskiego w armii USA pozytywnie

Jak się okazało 30,6 proc. badanych ocenia ten fakt pozytywnie.

Negatywnie fakt służby syna szefa MSZ w armii USA ocenia 10,6 proc. respondentów.

58,7 proc. badanych deklaruje, że fakt ten nie ma dla nich znaczenia.

- Służbę syna Radosława Sikorskiego w armii USA pozytywnie ocenia częściej niż co trzeci mężczyzna (35%) i 27% kobiet. W służbie syna szefa polskiego MSZ w armii amerykańskiej niczego niewłaściwego nie widzi co trzecia osoba posiadająca wyższe wykształcenie i podobny odsetek Polaków w wieku od 25 do 34 lat (32%). Taką opinię częściej niż pozostali wrażają badani, którzy zarabiają od 5001 zł do 7000 zł netto (36%) oraz mieszkający w miastach liczących od 200 tys. do 499 tys. osób (35%) - komentuje wyniki badania Małgorzata Bodzon, senior project manager w SW Research.

Metodologia badania

Badanie zostało przeprowadzone przez agencję badawczą SW Research wśród użytkowników panelu on-line SW Panel w dniach 27-28 lutego 2024 r. Analizą objęto grupę 800 internautów powyżej 18. roku życia. Próba została dobrana w sposób losowo-kwotowy. Struktura próby została skorygowana przy użyciu wagi analitycznej tak, by odpowiadała strukturze Polaków powyżej 18. roku życia pod względem kluczowych cech związanych z przedmiotem badania. Przy konstrukcji wagi uwzględniono zmienne społeczno-demograficzne.


Sikorski, w czasie spotkania organizowanego przez amerykański think tank Atlantic Council w Waszyngtonie ujawnił, że jeden z jego synów służy w armii USA.

Radosław Sikorski: Moja żona jest obywatelką USA, jeden z naszych synów jest amerykańskim żołnierzem

Pozostało 92% artykułu
Polityka
Sikorski: Zapytałbym Błaszczaka, dlaczego nie znalazł rakiety, która spadła obok mojego domu
Polityka
Sondaż: Przemysław Czarnek, Karol Nawrocki, Tobiasz Bocheński? Kto ma szansę na najlepszy wynik w wyborach?
Polityka
Gabinet polityczny Donalda Tuska po nowemu. Premierowi nie doradza już 23-latek
Polityka
Ryszard Petru o wolnej Wigilii: Łatwo się rzuca takie prezenty
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Polityka
Kucharczyk: PiS nie ma idealnego kandydata na prezydenta. Powodem spory w partii