Podczas konwencji prezes PiS przekonywał, że samorządy to miejsca, które nie mają barw partyjnych. – Inwestycje, choćby te z Polskiego Ładu, to przedsięwzięcia dla wszystkich, nie miały żadnego koloru partyjnego – powiedział. – To wszystko robiliśmy dla Polaków, bo chcemy, aby wszyscy nasi obywatele mieli prawo i szansę do dobrego życia, aby to nie był przywilej tylko dla nielicznych. Tak rozumiemy pojęcie Wspólnoty Narodowej – wyjaśnił.
„Musimy przekonać Polaków, że program PiS jest dobry”
Wtórowali mi kandydaci tej partii do samorządów. – Musimy przekonać Polaków, że nasz program jest dobry. Musimy zdzierać buty, musimy wykręcać kilometry – zagrzewała do walki Natalia Nitek-Płażyńska, kandydatka do Sejmiku Województwa Pomorskiego
Z kolei Monika Pochorecka, która będzie się ubiegała z ramienia PiS o fotel prezydenta Częstochowy podkreślała, że jej partia jest wiarygodna i skuteczna. – Samorząd to instytucja, która jest szczególnie uważna na potrzeby mieszkańców – tłumaczyła. – A Częstochowa to szczególne miejsce – nie tylko dla Polaków, ale znane na całym świecie. Gdzie przyjeżdżamy wszyscy, jak dzieje nam się źle? Do Częstochowy – tłumaczyła.
W podobnym tonie wypowiadał się prezydent Stalowej Woli Lucjusz Nadbereżny. – Nasza formacja mogłaby mieć druga nazwę, bo Prawo i Sprawiedliwość to wiarygodność – powiedział.