- Ze strony tej władzy, która nieustannie łamie prawo, można się wszystkiego spodziewać, nawet zabójstw politycznych — oświadczył w czwartek w Sejmie prezes PiS. Dopytywany, czy naprawdę mówi o zabójstwach politycznych odparł, że tak. O słowa te był pytany Błaszczak.
Mariusz Błaszczak o słowach Jarosława Kaczyńskiego o „zabójstwach politycznych”: Wszystko może się wydarzyć
- Poziom hejtu jest olbrzymi. A pamiętajmy, że doszło do mordu politycznego w Polsce, wtedy premierem też był Donald Tusk, kiedy zamordowany został Marek Rosiak, działacz PiS z Łodzi, zamordowany został przez byłego działacza PO, a to jeszcze było przed epoką ośmiu gwiazdek. Nie będę rozszyfrowywał tego terminu, wszyscy wiedzą, że to mocne słowa (pod ośmioma gwiazdkami ukryty jest wulgarny apel pod adresem PiS - red.) — odparł nawiązując do wydarzeń z 2010 roku, gdy w ataku na biuro ówczesnego posła PiS, Janusza Wojciechowskiego, w którym zginął pracownik biura, Marek Rosiak.
Czytaj więcej
Idiotyczna wypowiedź, bicie w bębenek rosyjskiej propagandy, szkodzenie Polsce - w ten sposób marszałek Sejmu Szymon Hołownia skomentował słowa prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, że ze strony nowej władzy można spodziewać się nawet zabójstw politycznych.
- To jest ostrzeżenie, jeśli poziom hejtu będzie tak wysoki, to wszystko może się wydarzyć. Nawet te najgorsze sprawy. A przypomnę, że mamy do czynienia z łamaniem prawa, najściem silnych ludzi... Silni ludzie nachodzą instytucje publiczne — mówił też Błaszczak powołując się np. na przebieg przejmowania przez obecną większość rządową kontroli nad budynkami mediów publicznych, m.in. PAP.
- Wyłączony został sygnał Telewizji Polskiej — 13 grudnia 1981 roku (wprowadzenie przez władze PRL stanu wojennego — red.) i 20 grudnia 2023 roku (wówczas wyłączono nadawanie TVP Info, ale na antenie tej telewizji nadawano sygnał z innych anten TVP — red.) - kontynuował Błaszczak.