Prawo i Sprawiedliwość w weekend ogłosiło nazwiska kilku swoich kandydatów na prezydentów miast. W Warszawie – zgodnie z wcześniejszymi przewidywaniami – rywalizować z Rafałem Trzaskowskim będzie były wojewoda mazowiecki Tobiasz Bocheński. – Czas na zmianę, czas na energię, czas na świeżość, czas na nową drużynę dla Warszawy – powiedział Bocheński w trakcie warszawskiej konwencji PiS w weekend.
W tygodniu – jak wynika z informacji „Rzeczpospolitej” – ponownie ma zebrać się Komitet Polityczny PiS, który zatwierdzi kandydatów PiS w kluczowych miastach, jak i listy.
Tobiasz Bocheński komentuje prezydenturę Rafała Trzaskowskiego w Warszawie
Bocheński w rozmowie z telewizją Trwam, wyemitowanej w dniu ogłoszenia jego kandydatury, przyznał, że „niewątpliwie kampania warszawska ogniskuje uwagę całej Polski i media szczególnie odgrywają tutaj dużą rolę, ponieważ lubią to starcie gladiatorów”. — Ja na pewno będę koncentrował się na sprawach warszawskich, na tym, jak polepszyć życie warszawiaków, co należy ulepszyć w mieście. I będę się starał nie wchodzić w tematy, które są zarezerwowane dla posłów, senatorów, dla prezydenta RP, dlatego że dostrzegam taką prawidłowość, w której szczególnie prezydent Trzaskowski uwielbia zajmować się tymi wielkimi tematami, a w ogóle ucieka od tych małych — mówił.
Czytaj więcej
Jeśli Tobiasz Bocheński wystartuje w przyszłym roku w wyborach prezydenckich, zmierzy się z Rafałem Trzaskowskim, z którym zapewne przegra w wyborach samorządowych w kwietniu tego roku. Zmieni pojedynek prezydencki z 2025 roku w rewanż za porażkę w roku 2024.
Postawioną przez siebie tezę kandydat PiS argumentował tym, że wspomniane przez niego „wielkie tematy” są „zastępcze” dla Rafała Trzaskowskiego, „żeby nie rozmawiać o jego zaległościach”. — Platforma rządzi w Warszawie od 17, prawie 18 lat bez przerwy i jest ogromna liczba niedociągnięć, błędów, kontrowersyjnych decyzji. I o tym będę chciał rozmawiać, bo uważam, że warto, bo wybory samorządowe decydują o naszym otoczeniu, o tym otoczeniu, w którym mieszkamy, pracujemy i się relaksujemy, i przekładają się na ogromną liczbę ważnych dla nas spraw. I często jako komentatorzy życia publicznego czy jako wyborcy nie wszyscy sobie uświadamiamy, jak są istotne. Niektórzy politycy chcą nami manipulować, wrzucając zupełnie inne tematy po to, żeby podgrzać emocje. A potem budzimy się - tak jak warszawiacy — z wysokimi cenami odbioru odpadów, stoimy w korkach, nie mamy dobrej komunikacji, mamy smog. A w czasie kampanii dyskutowaliśmy o zupełnie innych tematach, dlatego że Rafał Trzaskowski je narzucał. I tym razem ja się na to nie zgodzę i będę starał się zrobić wszystko, żebyśmy rozmawiali o tym, co jest ważne dla warszawiaków – zapowiedział polityk PiS.