Jeszcze kilka dni temu wydawało się, że sobotnia Rada Krajowa Nowej Lewicy przypieczętuje sojusz ugrupowania Włodzimierza Czarzastego i Roberta Biedronia z Koalicją Obywatelską. Ale po niedawnej decyzji Donalda Tuska kierunek kampanii samorządowej Nowej Lewicy – czy raczej całego bloku – okazał się inny. W sobotę Rada Krajowa zdecydowała o formule startu przypominającej tę z 2023 i 2019 roku. – Jesteśmy gotowi wystartować w wyborach w szerokiej koalicji partii lewicowych – powiedział po posiedzeniu współprzewodniczący Nowej Lewicy, europoseł Robert Biedroń. Jeśli chodzi o sejmiki – a to będzie 7 kwietnia najważniejsze kryterium dla mediów i obserwatorów sceny politycznej – to wspomniana wcześniej szeroka koalicja lewicowych partii będzie rywalizować o głosy z Koalicją Obywatelską, Trzecią Drogą, cały czas będąc w ramach wspólnej koalicji rządowej. – Donald Tusk swoją decyzją pozwolił na integrację i wzmocnienie lewicy jako takiej. To paradoks, ale Tusk powtórzył ruch Grzegorza Schetyny z 2019 roku – słychać było w sobotę w kuluarach ze strony Lewicy.
Po Radzie Krajowej Robert Biedroń podkreślił, że Lewica zaprasza do współpracy szerokie spektrum ugrupowań i organizacji, włączając w kampanię wszystkie możliwe środowiska progresywne. O ile sytuacja w kampanii dotycząca sejmików jest jasna, o tyle w każdym większym mieście wyborcza układanka będzie wyglądała inaczej. Znany jest już za to szef sztabu Lewicy w wyborach. To dolnośląski poseł Arkadiusz Sikora.
Czytaj więcej
Donald Tusk, zrywając rozmowy z Włodzimierzem Czarzastym i Robertem Biedroniem o koalicji w wyborach samorządowych, przekreślił jednocześnie dwa scenariusze: Nowej Lewicy i Razem.
Skomplikowane puzzle
Najwięcej uwagi media będą poświęcały kilku kluczowym wyborczym wyścigom w miastach. Tradycyjnie na jednym z pierwszych miejsc będzie Warszawa. W stolicy sytuacja Lewicy jest złożona. Pod koniec stycznia politycy partii Razem oraz aktywiści z Miasto Jest Nasze ogłosili wspólny start w wyborach samorządowych – zarówno wystawienie wspólnego kandydata w wyborach na prezydenta miasta, jak i list do rady Warszawy. Wcześniej toczyły się rozmowy z Nową Lewicą o ogłoszeniu jednego bloku. Co teraz? Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że najpewniej kandydatką całego lewicowego sojuszu w Warszawie na prezydenta będzie wicemarszałek Senatu Magdalena Biejat. Ostateczne decyzje dotyczące zarówno potencjalnego wspólnego kandydata, jak i pozostałych kwestii organizacyjnych mają zapaść w najbliższych dniach. Termin rejestracji komitetów wyborczych mija 12 lutego, do 4 marca komitety mają zarejestrować listy wyborcze, a dopiero 14 marca mija termin rejestracji kandydatów na wójtów, burmistrzów i prezydentów.
Kampania się rozkręca
W Krakowie partia Razem – a konkretniej posłanka Daria Gosek-Popiołek – poparła już kandydata niezależnego Łukasza Gibałę, obecnie faworyta w przedwyborczych sondażach do objęcia fotela prezydenta miasta. W Krakowie też toczą się rozmowy na poziomie koalicji rządzącej o wystawieniu wspólnego kandydata. Obecnie swoją kampanię wyborczą prowadzi już (został ogłoszony jeszcze w ubiegłym roku) poseł PO Aleksander Miszalski, szef małopolskich struktur partii. Jeszcze inna sytuacja jest we Wrocławiu, gdzie Nowa Lewica poparła niedawno urzędującego prezydenta Jacka Sutryka. A KO jest przed ostatecznymi decyzjami w mieście, wcześniej start sygnalizował i sygnalizuje szef dolnośląskich struktur, poseł Michał Jaros.