Ekspert zapytany został między innymi, czy czekają nas wcześniejsze wybory. - To trudne pytanie, dlatego, że zdrowy rozsądek podpowiada, że nie. Ale zdrowy rozsądek od wielu wieków nie jest na liście priorytetów naszego kraju. Jest taka możliwość, ale przypuszczam, że nie, bo te wybory się nikomu nie opłacają, a najmniej Jarosławowi Kaczyńskiemu i jego ugrupowaniu. Tutaj mamy tzw. niepodstawienie nogi przez Donalda Tuska. To ciekawe, bo dzisiaj do północy pan prezydent musi podjąć decyzję - powiedział Oczkoś. - Donald Tusk, odkąd wrócił do polskiej polityki, pokazał, że dużo się nauczył i nie odstawia nogi. To trochę tak, jak aktorzy tłumaczą, że reżyser, który robi jakąś próbę i próbuje coś wytłumaczyć i w końcu wchodzi i pokazuje, że tak trzeba zagrać. Dobry aktorzy mówią: „oj, bo tak zagram”. Donald Tusk powiedział, żeby uważali, bo może się na te wybory zdecydować. Dlatego podejrzewam, że się nie zdecydują - podkreślił.
Czytaj więcej
To się dzieje na wszystkich etapach przejmowania władzy, ale telewizja jest najbardziej widoczna - mówił w rozmowie z Zuzanną Dąbrowską dr Mirosław Oczkoś specjalista od wizerunku, pytany o gwałtowny przebieg procesu przejmowania TVP przez nowy rząd.
Oczkoś: Jarosław Kaczyński i jego koledzy nie mają litości nad swoimi wyborcami
W którą stronę dąży ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego? - Myślę, że kolejne sondaże pokażą, że poparcie dla PiS jeszcze spadło. To pokłosie grania bardzo wysoko w sprawie Wąsika i Kamińskiego, ale bez puenty. Jeżeli miało przyciągnąć to najbardziej trwały elektorat, to rozczarowało go to, bo nie było spektakularnego wejścia jakimś trikiem do Sejmu, a nakręcono to w taki sposób, że wszyscy byli przygotowani – łącznie z posłami PiS – że „będziemy walczyć o tych więźniów politycznych” - powiedział Mirosław Oczkoś. - Czyli pojawił się dysonans w przestrzeni publicznej – nie pierwszy zresztą – bo Jarosław Kaczyński funduje swoim wyborcom swoisty rollercoaster. Sprawa Wąsika i Kamińskiego została przegrzana w przestrzeni publicznej. Kaczyński wygląda na pogubionego w tym wszystkim, bo narracja jeszcze dwa dni wcześniej była bardzo ostra, w niedzielę była próba łagodzenia, później przyłożenie w Kielcach z bardzo dużych dział, a teraz pojawił się zespół wilków przebranych w owczą skórę, który będzie pracował nad Polską. Nie mają litości Jarosław Kaczyński i jego koledzy nad swoimi wyborcami - zaznaczył ekspert.
Dr Mirosław Oczkoś: Nie rozumiem intencji listu Dudy do Tuska
Ekspert odniósł się także do listu Andrzeja Dudy, który prezydent wysłał do premiera Donalda Tuska ws. konfliktu w Prokuraturze Krajowej. - Nawet jeżeli nie patrzeć na sondaże, widać, że Andrzej Duda jest jednym z bardziej stratnych wizerunkowo polityków. Ludzie kompletnie nie rozumieją o co chodzi Andrzejowi Dudzie – ułaskawię, nie ułaskawię, podpiszę, nie podpiszę, wejdą, nie wejdą. Trzeba by było powołać jakiś specjalny urząd do Dudulogii, żeby zrozumieć o co chodzi - powiedział Oczkoś. - Duży wpływ ma tu też pan Mastalerek, który próbuje rozgrywać jakieś rzeczy. Bo prezydent pisze list do premiera, w którym zaznacza: „będzie pan odpowiadał za to wszystko, co się dzieje w Polsce”. Ósmoklasiści wiedzą, że jak jest premier, to on odpowiada za to, co się dzieje w Polsce. Nie rozumiem w ogóle intencji tego listu - dodał. - Ponieważ Andrzej Duda po raz pierwszy zetknął się po zmianie władzy z real politic, to go to przerasta. Urząd prezydenta w Polsce jest szanowany i może blokować, ale kreować za dużo nie może. A to wszystko jeszcze przy niezbyt dużych umiejętnościach politycznych – bo przez te kadencje Duda mógł stworzyć jakieś zaczątki swojego ugrupowania w PiS albo osobną partię. Ale tam nic takiego nie ma. Jest świetnym hamulcowym, ale musi rozważyć na ile da się zaciągnąć ten hamulec ręczny, bo wszyscy wiedzą, że jak się za długo jeździ na ręcznym to się przepalają klocki i tarcze i samochód staje się niesterowny - podkreślił.