- Telewizja jak w soczewce pokazuje, to co się dzieje wokół mediów publicznych, jak bardzo poprzednia władza kochała władzę i kochała rządzić, a w zasadzie panować w Polsce — mówił Oczkoś pytany o przejmowanie przez rząd mediów publicznych. W środę minister kultury i dziedzictwa narodowego, Bartłomiej Sienkiewicz odwołał rady nadzorcze i zarządy TVP, Polskiego Radia i PAP powołując nowe władze tych spółek. PiS uważa, że nowa większość dokonała tych zmian niezgodnie z prawem, ponieważ na mocy obowiązującej ustawy o Radzie Mediów Narodowych to właśnie Rada jest uprawniona do zmian we władzach mediów publicznych.
Czytaj więcej
- Bardzo chciałbym przyzwoitości w życiu publicznym i praworządności w Polsce. To, co wczoraj się działo, zaprzecza temu. Została w sposób rażący przez pana ministra Sienkiewicza złamana konstytucja. (...) To jest anarchia - ocenił prezydent Andrzej Duda.
Dr Mirosław Oczkoś: 107 posłów PiS przybyło do „bezstronnej” TVP
- Sytuacja jest ewidentnie sprowokowana przez PiS, żeby do czegoś takiego dochodziło — dodał dr Oczkoś w kontekście pojawienia się w TVP polityków PiS, którzy do dziś „dyżurują” w siedzibie TVP na Woronicza.
Jeśli posłowie, którzy wielokrotnie uczestniczyli w łamaniu prawa i konstytucji krzyczą „wolne media” i „konstytucja” to są chyba jakieś granice obciachu politycznego
- Jest jakaś nadzieja sączona ze strony PiS, ponieważ SN nie wydał jeszcze oświadczenia, że wybory były ważne... To są wszystko teorie spiskowe, ale patrząc jak 107 posłów PiS przybyło do „bezstronnej” publicznej telewizji, aby ją bronić, łącznie z tym że wchodzą do reżyserki, to pokazuje schizofrenię polityczną, ale też to, że jesteśmy robieni trochę w konia. Wszystkie rzeczy, które można zarzucić odchodzącej władzy, ta odchodząca władza zarzuca nowej władzy — mówił też dr Oczkoś dodając, że PiS formułuje swoje zarzuty „w większej dawce”.