Oficjalnej odmowy Berlina jeszcze nie ma. W wywiadzie dla „Bilda” minister obrony Boris Pistorius powiedział nawet, że dostawa nie jest wykluczona i wszystko jest po staremu, czyli w zawieszeniu.
Niemieckie media informują, że Berlin rozważa brytyjską propozycję transakcji wiązanej. Chodzi o to, aby Bundeswehra przekazała pewną liczbę taurusów Wielkiej Brytanii, a w zamian Londyn przekaże Ukrainie kolejną partię rakiet manewrujących Storm Shadow. Niewykluczone, że w podobnej wiązanej transakcji mogłaby uczestniczyć także Francja (z pociskami Scalp). Oba kraje zaopatrzyły już Ukrainę w tego rodzaju broń.
Czytaj więcej
Dmytro Kułeba w rozmowie z "Bildem" przekonywał, że wsparcie Korei Północnej dla Rosji jeśli chodzi o amunicję artyleryjskią jest większe niż wsparcie Zachodu dla Ukrainy w tym zakresie.
Jest to broń niezwykle skuteczna, jednak, na co zwracają uwagę eksperci, niemieckie taurusy są nie tylko znacznie celniejsze, ale i mają dwa razy większy zasięg, nawet do 500 km. Teoretycznie w ich polu rażenia znaleźć by się mogła nawet Moskwa, nie mówiąc już o rosyjskich celach na okupowanym Krymie, w tym niezwykle ważny obiekt strategiczny, jakim jest most Kerczeński.
Kijów zgłaszał już wiosną ubiegłego roku prośby o taurusy, argumentując, że skoro Niemcy nie biorą udziału w przygotowaniach do dostarczenia Ukrainie F-16 , których nie posiadają, to w drodze rekompensaty Berlin powinien przekazać taurusy.