Koncert odbywał się w północnej części stolicy Filipin, Manili. Prezydent poleciał na koncert helikopterem, by uniknąć korków, które są codziennością w filipińskiej stolicy.
Dlaczego prezydent Filipin poleciał helikopterem na koncert?
W mediach społecznościowych wielu internautów z Filipin oskarżyło prezydenta o marnowanie pieniędzy podatników. Internauci pisali też, że zwykli mieszkańcy Manili, którzy nie mogą liczyć na skorzystanie z helikoptera, muszą mierzyć się z korkami codziennie w czasie jazdy po mieście.
Tymczasem ochrona prezydenta Marcosa Jr. wyjaśnia, że okolice hali Philippine Arena, gdzie odbywał się koncert, "doświadczyły bezprecedensowego napływu 40 tys. osób chcących uczestniczyć w koncercie, co skutkowało niespotykanymi komplikacjami w ruchu na trasie".
Prezydencka ochrona przekonuje, że sytuacja na drodze „stwarzała potencjalne zagrożenie dla bezpieczeństwa prezydenta”.