Miller, odnosząc się do orędzia odnotowuje, że „na ścianie zamiast orła zawieszony był prezydent Lech Kaczyński, zaś dotychczasowe godło Polski – orzeł biały na czerwonym polu ze złotą koroną, złotym dziobem i złotymi szponami przybity był do mównicy na wysokości poniżej pasa pana prezydenta”.
„Poza tym byłem prawie pewien, że noworoczne orędzie też mu ktoś napisał, a on je tylko wygłosił - a i to po naciśnięciu 'Enter'. Ktoś przy pomocy AI włożył mu w usta nie jego słowa. Przecież prawdziwy nasz pan prezydent nie mógłby zrobić z siebie aż takiego głuptaka…” - dodaje.
Leszek Miller: Andrzej Duda od ośmiu lat pozwala Kaczyńskiemu owijać sobie konstytucję wokół palca
Następnie Miller stwierdził, że „kontrast między tym, co mówił Duda, a tym, co dzień wcześniej powiedział premier Tusk był tak ogromny, że stało się dla niego oczywiste, iż to nie mogła być żadna AI”.
„Sztuczna, bo sztuczna, ale mimo wszystko inteligencja. To był oryginał, a nie jakaś chińska podróbka. Groził, ostrzegał, z góry zapowiadał, na co się nie zgodzi, grzmiał momentami. Zarzucając nowemu rządowi, że działa poza prawem niczym pijany kierowca z wizgiem mijał się z prawdą” - dodał Miller.