- Wykorzystywanie listu samobójcy, by uzasadnić swoją politykę, to najpodlejsze, co można zrobić. Wynoszenie aktu samobójstwa do czynu bohaterskiego, to najniższe zagranie, jakie można sobie wyobrazić - mówił Błaszczak nawiązując do przytoczenia przez Donalda Tuska tzw. manifestu Szarego Człowieka napisanego przez Piotra Szczęsnego, który dokonał samospalenie w Warszawie w 2017 roku.
Czytaj więcej
19 października 2017 roku Piotr Szczęsny, w proteście przeciw łamaniu praw obywatelskich, dokonał aktu samospalenia na placu Defilad w Warszawie. Przypominamy manifest "Zwykłego, szarego człowieka”, którego słowa w swoim exposé zacytował Donald Tusk.
Mariusz Błaszczak przytacza list samobójcy z 2011 roku
- Pan nie ma skrupułów. Ale jest też nieuczciwy. Bo gdyby był pan uczciwy to zacytowałby pan list, jaki napisał do pana człowiek, który się podpalił pod Kancelarią w 2011 roku, gdy był pan premierem - kontynuował Błaszczak.
Następnie szef klubu PiS odczytał list, w którym autor przyznaje, że "pisze po raz ostatni, bo nie wierzy, że odniesie to jakikolwiek skutek". Autor zarzuca Tuskowi "kłamstwo i hipokryzję".
Czytaj więcej
Donald Tusk, wybrany przez Sejm na premiera lider Platformy Obywatelskiej, przedstawił w parlamencie swoje exposé. Premier mówił o "koalicji 15 października", zacytował manifest "Zwykłego, szarego człowieka" Piotra Szczęsnego oraz słowa papieża Jana Pawła II. Zapowiedział podwyżki dla budżetówki, mówił o konieczności pomagania Ukrainie.