Belka był pytany czy współczuje Mateuszowi Morawieckiemu, który w poniedziałek zostanie, prawdopodobnie, drugim w historii III RP, właśnie po Belce, desygnowanym przez prezydenta premierem, który nie uzyska wotum zaufania w Sejmie (Belka nie uzyskał go w 2004 roku, udało mu się to dopiero w tzw. trzecim konstytucyjnym kroku).
Marek Belka o trzecim rządzie Mateusza Morawieckiego: Strata czasu, albo gorzej
- Nie mam za grosz współczucia, uważam, że zasłużył na taką farsę i ostateczną kompromitację polityczną - odparł.
- Ja od samego początku wiedziałem, że taką większość będzie miał. On wie, że tej większości nigdy nie będzie. To jest tylko strata czasu, albo może gorzej - okazja dla odchodzącej władzy, aby zabetonować kolejne instytucje, rozkraść kolejne pieniądze. Mówiąc krótko - utrudnić normalizację gospodarki i bezpieczeństwa - dodał.
Marek Belka: Rok 2024 będzie trudny ze względu na liczne obietnice wyborcze
- Rok 2024 będzie trudny - jest bardzo niezrównoważony budżet państwa, wiszą nad nową władzą liczne obietnice wyborcze. Ale samo to, że nie brniemy dalej, nie szkodzimy gospodarce, która ma szansę się odbić, będzie stanowić... ten ciężar będzie można utrzymać - mówił też Belka.
- Z jednej strony mamy inflację - i to inflacja, która może nam jeszcze trochę odbić, ze względu na sytuację w budżecie, ze względu na bardzo dynamiczny wzrost kredytów. Ale z drugiej strony silny złoty niewątpliwie tę inflację trochę powściąga - dodał.