Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia oddalił w środę zażalenie prezesa NIK i utrzymał w mocy decyzję warszawskiej prokuratury o odmowie wszczęcia śledztwa w sprawie tzw. wyborów kopertowych.
– Sąd podzielił naszą argumentację, wskazując, że zachowanie urzędników państwowych, w tym prezesa Rady Ministrów, mieściło się granicach prawa i nie wypełniało znamion przestępstwa z art. 231 § 1 kodeksu karnego. Postanowienie o odmowie wszczęcia śledztwa stało się prawomocne – mówi „Rzeczpospolitej” Szymon Banna, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Czytaj więcej
"Sejmowe komisje śledcze do spraw nielegalnych podsłuchów pegasusem, wyborów kopertowych i afery wizowej zakończą polityczną karierę Jarosława Kaczyńskiego. Prawo i Sprawiedliwość już teraz krwawi. Ale PiS to duży, polityczny zwierz, agonia będzie trwać miesiącami" - mówi Jacek Nizinkiewicz w rozmowie z Cezarym Szymankiem w podcaście "Rzecz W Tym".
Wybory prezydenckie w trybie korespondencyjnym miały się odbyć 10 maja 2020 r. – w czasie pandemii i związanych z nią restrykcji. Ostatecznie się nie odbyły, ale przygotowania (w tym druk kart wyborczych) pochłonęły 76 mln zł.
Miażdżący raport NIK
Raport NIK był dla rządu miażdżący. Wskazywał, że dwie decyzje premiera Morawieckiego z 16 kwietnia, polecające Poczcie Polskiej i PWPW przygotowania do wyborów kopertowych, nie powinny zostać wydane – bo to kompetencje Państwowej Komisji Wyborczej.