Koalicja Obywatelska złożyła w Sejmie projekty uchwał o powołaniu trzech sejmowych komisji śledczych - ds. tzw. afery wizowej, tzw. wyborów kopertowych oraz użycia Pegasusa. Mateusz Morawiecki mówił we wtorek w Sejmie, by nie zajmować się "tematami zastępczymi" i "igrzyskami politycznymi", za które uznał komisje śledcze. Z sondażu United Surveys wynika jednak, że większość Polaków oczekuje powołania takich komisji w Sejmie.
"Zdecydowanie tak" odpowiedziało na pytanie o powołanie komisji śledczych 44,9 proc. badanych. Kolejnych 13,5 proc. respondentów odpowiedziało "raczej tak”.
Przeciw powołaniu komisji śledczych jest 32,2 proc. respondentów - 22 proc. badanych odpowiedziało na pytanie "zdecydowanie nie", a 10,2 proc. - "raczej nie".
Do sprawy odniosła się także w rozmowie z Radiem ZET Małgorzata Wassermann. - Przebija się rewanżyzm, mściwość i chęć odwetu za ileś lat, za co, za osiem lat ciężkiej pracy, że społeczeństwu żyje się lepiej? - mówiła, zapytana o Donalda Tuska, który mówi o Jarosławie Kaczyńskim przed komisjami, że „świadek to dość łagodne określenie”. - Każdy z nas jest przygotowany, że mogą być zadane pytania i będzie na nie odpowiadał. Jeśli ktoś chce urządzić mściwą ścieżkę i nas przez nią przeprowadzić – mam nadzieję, że społeczeństwo oceni to w sposób właściwy – dodała Małgorzata Wassermann.
Czytaj więcej
Nie potrafię znaleźć argumentów, które potwierdzałyby tezę, że coś zostało sprzeniewierzone i ukradzione. Pieniądze zostały też przeznaczone na drukowanie kart wyborczych. Natomiast obstrukcję przeprowadzały samorządy, szczególnie te, które były zarządzane przez PO - mówił w rozmowie z Polskim Radiem 24 poseł PiS Marek Suski. Polityk odniósł się w ten sposób do powołania komisji śledczej dotyczącej tzw. wyborów kopertowych z 2020 roku.