Izabela Leszczyna nie chciała odpowiedzieć na pytanie czy zostanie ministrem zdrowia w rządzie Donalda Tuska.
Izabela Leszczyna o tworzeniu rządu przez Mateusza Morawieckiego: Groteska, kabaret
- Ja byłam wiceministrem finansów publicznych. Wolę, by zwracano się do mnie posłanka KO i wiceprzewodnicząca PO - odpowiedziała, gdy dziennikarz spytał, czy może się do niej zwracać per "pani minister".
Dopytywana czy jest kandydatką na ministra zdrowia Leszczyna odparła, że "to pytanie do premiera Donalda Tuska". - On ma w głowie wszystkie nominacje - stwierdziła.
Czytaj więcej
Z partii zaproszonych na konsultacje przez pana premiera na wizytę zdecydowali się wyłącznie konfederaci. Ale tylko po to, by poinformować premiera, że nie o te same „polskie sprawy” im chodzi. Zapewne nie będzie miło.
- Nikt z moich koleżanek i kolegów nie potwierdza rozmów z premierem Tuskiem, ani innymi liderami i nikt z nas tego nie zrobi. Im dłużej Morawiecki udaje, że tworzy rząd, tym dłużej będziemy w tych oparach absurdu jego się poruszać. Ogłaszanie rządu to kompetencja premiera - dodała.