Od 900 zł do 1,2 tys. zł – tyle średnio kosztuje na rynku używany tablet iPad Air trzeciej generacji z pamięcią 64 GB. Inna cena obowiązuje przy Wiejskiej. W Kancelarii Sejmu trwa sprzedaż tabletów używanych przez posłów ubiegłej kadencji. „W przypadku tabletów poselskich wycena oscyluje wokół 500 zł sztuka” – informuje nas Centrum Informacyjne Sejmu.
Tabletowa rewolucja
Wyprzedaż jest jednym ze skutków rewolucji informatycznej, którą Kancelaria Sejmu przeprowadziła w 2012 roku, przeprowadzając pierwszy w historii przetarg na poselskie tablety. Celem było usprawnienie doręczania tzw. druków sejmowych, a przede wszystkim odejście od praktyki drukowania ich dla wszystkich parlamentarzystów. Rozsyłanie druków metodą elektroniczną przyniosło zdaniem Kancelarii Sejmu oszczędności pół mln zł rocznie.
Czytaj więcej
Choć przybywa posłanek i posłów opiekujących się małymi dziećmi, odchodzące kierownictwo Sejmu pogrzebało projekt, który miał poprawić ich sytuację.
Kilka miesięcy temu Centrum Informacyjne Sejmu wyjaśniało nam, że papierowe druki powstają dziś tylko w pojedynczych egzemplarzach, głównie na potrzeby Biblioteki Sejmowej. Jednak na tym mają nie kończyć się pozytywne efekty wyposażenia posłów w tablety. „Są one częścią systemu udostępniania posłom informacji, umożliwiają zdalny udział w posiedzeniach Sejmu i komisji sejmowych oraz składanie interpelacji i zapytań poselskich” – pisało CIS.
Odtąd nowe tablety kupowane są raz na cztery lata, na starcie każdej kadencji. Np. wybrani w tym roku posłowie otrzymali srebrne iPady dziesiątej generacji, wyposażone w wyświetlacz 10,9 cala, 256 GB pamięci i możliwość połączenia z siecią 5G. Kancelaria Sejmu w sumie kupiła ich 600, czyli więcej, niż wynosi liczba posłów, płacąc 2,7 mln zł. Kancelaria Senatu również przed dekadą zaczęła regularnie kupować tablety. Co cztery lata pojawia się jednak dylemat: co zrobić z urządzeniami z poprzedniej kadencji.