O tym, że projekt wydłużający wakacje kredytowe na 2024 rok trafi do Sejm, poinformował dwa dni temu rzecznik rządu Piotr Müller. - My, zgodnie z zapowiedzią, miesiąc temu go przyjęliśmy, ale jest zasada dyskontynuacji prac parlamentu - w związku z tym dzisiaj Rada Ministrów ponownie - w trybie obiegowym, albo na posiedzeniu rządu, to drugorzędna rzecz - przyjmie ten sam projekt, po to, aby mógł być procedowany - tłumaczył w Radiu Plus. Dodał, że poprzedni projekt z końca października został przyjęty przez rząd po to, żeby „każdy mógł się z nim zapoznać i by mógł być teraz błyskawicznie procedowany przez Sejm”.
O to ostatnie w czwartkowym wpisie na Facebooku zaapelował do marszałka Sejmu Szymona Hołowni premier Mateusz Morawiecki. „Sejm na kolejnym posiedzeniu powinien zająć się tą ustawą” - napisał szef rządu. „Chcemy by zawieszenie spłaty kredytu w 2024 r. było możliwe na takim samym zakresie jak w 2023 r. – czyli w jednym miesiącu w jednym kwartale. Taka możliwość przysługiwałaby tym kredytobiorcom, których kwota kapitału udzielonego kredytu była nie wyższa niż 400 tys. zł (warunkowo do kwoty 800 tys. zł). Oprócz tego możliwość będzie dostępna dla osób, których raty kredytu stanowią znaczącą część dochodu” - dodał, tłumacząc zasady, które miałyby obowiązywać w przyszłym roku.
Wakacje kredytowe 2024. Morawiecki: Mamy do czynienia z poważnym wyzwaniem społecznym
Chwaląc decyzję o wprowadzeniu wakacji kredytowych w 2022 i 2023 roku szef rządu przekonywał, że „to uratowało przed olbrzymimi kłopotami finansowymi setki tysięcy polskich rodzin”. „Stopy procentowe na szczęście już spadają” - przyznał, zaznaczając, że „nie są jeszcze jednak na tyle niskie, żeby można było zrezygnować z tej formy pomocy”. „Warunki dla kredytobiorców wciąż są znacząco gorsze niż w dniu podpisywania umowy kredytowej. Na podstawie dostępnych wówczas prognoz, nie mieli oni szansy przewidzieć, jak będzie się zmieniał rynek finansowy” - stwierdził.
Czytaj więcej
Sektor bankowy po trzech kwartałach br. zarobił na czysto około 21 mld zł – wynika z danych NBP i KNF. To cztery razy więcej niż rok wcześniej.
„Sejm i Senat w nowym składzie powinny jak najprędzej uchwalić nowelizację przepisów, ponieważ mamy do czynienia z poważnym wyzwaniem społecznym. Nie mamy czasu do stracenia – musimy działać, bo tysiące polskich rodzin nie może czekać” - napisał Mateusz Morawiecki, zwracając się do marszałka Sejmu Szymona Hołowni „z prośbą o sprawne procedowanie tej sprawy”.