Dogania już w popularności antytrumpowego republikanina, gubernatora Florydy Rona DeSantisa. W New Hampshire i Karolinie Południowej, kluczowych stanach, które głosują na początku prawyborów, Nikki Haley radzi sobie o wiele lepiej niż on. Była ambasador również zyskuje rosnące poparcie w Iowa, kolejnym stanie, którego głosowanie ma duże znaczenie w prawyborach.
Gubernator z Florydy przez wiele miesięcy uważany za silną alternatywę dla Donalda Trumpa, jednak od momentu ogłoszenia swojej kampanii wyborczej kuleje w badaniach opinii publicznej oraz – co równie ważne w USA – w zbiórce pieniędzy.
Czytaj więcej
Jest bez szans z Trumpem, ale poparcie mu rośnie. Wpadł w oko wyborcom i mediom w pierwszej debacie.
Córka imigrantów
Teraz Nikki Haley jawi się jako realne zagrożenie dla DeSantisa (uważanego za głównego konkurenta byłego prezydenta), a potencjalnie nawet dla samego Donalda Trumpa.
Dla republikanów, którzy już mają dość łamiącego wszelkie konwenanse byłego prezydenta, 51-letnia Haley jest kuszącą alternatywą. To konserwatywna polityk. Ma doświadczenie na stanowisku rządowym – była gubernatorem Karoliny Południowej, oraz doświadczenie w stosunkach międzynarodowych zdobyte jako ambasador USA przy ONZ. W przeciwieństwie do DeSantisa nie zraziła do siebie umiarkowanych republikanów, ani nie działa odpychająco na konserwatywnych zwolenników ruchu MAGA („Make America Great Again”).