Biały Dom reaguje na słowa Trumpa o ataku Hamasu na Izrael

Wypowiedź byłego prezydenta USA Donalda Trumpa nazywające Hezbollah "sprytnym" i krytykujące ministra obrony Izraela była niebezpieczna - powiedział w czwartek rzecznik Białego Domu Andrew Bates.

Publikacja: 12.10.2023 18:27

Donald Trump

Donald Trump

Foto: AFP

Donald Trump, przemawiając w West Palm Beach na Florydzie odniósł się do ataku Hamasu na Izrael, a z jego słów wynikało, że uważa, iż Izrael zbagatelizował zagrożenie i dlatego został zaskoczony przez Hamas.

- Mówi się o wywiadzie i mówi się o rzeczach, które poszły nie tak w ciągu ostatniego tygodnia, muszą to wyjaśnić, ponieważ walczą z potencjalnie bardzo dużą siłą. Potencjalnie walczą z Iranem - mówił Trump.

- Oni (Izrael) nie mogą pogrywać. Muszą się wzmocnić - ocenił były prezydent Stanów Zjednoczonych. 

Czytaj więcej

Donald Trump o Izraelu: Nie zapomnę, jak Beniamin Netanjahu nas zawiódl

Do słów byłego prezydenta odniósł się w czwartek rzecznik Białego Domu.

- Wypowiedzi takie jak ta są niebezpieczne i oderwane od rzeczywistości. Zupełnie nie rozumiemy, dlaczego jakikolwiek Amerykanin miałby kiedykolwiek chwalić wspieraną przez Iran organizację terrorystyczną jako "sprytną" - powiedział Andrew Bates.

Trump, który chce być rywalem Joe Bidena w wyborach w 2024 r.,  powiedział, że Hezbollah jest "bardzo sprytny" i nazwał ministra obrony Joawa Gallanta "palantem".

W Izraelu od 7 października trwa wojna z Hamasem. Tego dnia Izrael został najpierw ostrzelany przy użyciu 2,5-3 tys. rakiet, a następnie granicę Strefy Gazy z Izraelem przekroczyły oddziały Hamasu, które zaczęły zabijać żołnierzy i cywilów oraz brać zakładników po izraelskiej stronie.

Czytaj więcej

Ojciec dowiedział się o śmierci 8-letniej córki po ataku Hamasu: To było błogosławieństwo

Jak dotąd wiadomo o 1 300 ofiarach ataku Hamasu po stronie izraelskiej i 1 200 ofiarach ataków odwetowych w Strefie Gazy. Na granicy ze Strefą Gazy ma stać 300 tys. żołnierzy izraelskich co budzi obawy o to, że w Strefie Gazy może dojść do interwencji lądowej izraelskiej armii.

Konflikt z Hamasem rodzi obawy, że sytuacja może przerodzić się w wojnę regionalną. Hamas jest wspierany przez Iran, podobnie jak Hezbollah, który po 7 października ostrzeliwał już Izrael z terytorium Libanu. Na granicę z Libanu Izrael miał przesunąć jednostki złożone z rezerwistów.

Donald Trump, przemawiając w West Palm Beach na Florydzie odniósł się do ataku Hamasu na Izrael, a z jego słów wynikało, że uważa, iż Izrael zbagatelizował zagrożenie i dlatego został zaskoczony przez Hamas.

- Mówi się o wywiadzie i mówi się o rzeczach, które poszły nie tak w ciągu ostatniego tygodnia, muszą to wyjaśnić, ponieważ walczą z potencjalnie bardzo dużą siłą. Potencjalnie walczą z Iranem - mówił Trump.

Pozostało 82% artykułu
Polityka
Wskazany przez Trumpa kandydat na prokuratora generalnego rezygnuje
Polityka
Anna Słojewska: Europejski nurt skręca w prawo
Polityka
Dlaczego Donald Trump jest syjonistą? „Za wsparciem USA dla Izraela stoi lobby, ale nie żydowskie”
Polityka
Międzynarodowy Trybunał Karny wydał nakaz aresztowania Beniamina Netanjahu
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Polityka
Szef WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus prosto ze szczytu G20 trafił do szpitala