Paszinian wygłosił transmitowane przez telewizję przemówienie w związku ze świętem niepodległości. W swoim wystąpieniu nie nawiązywał do wydarzeń w Górskim Karabachu, gdzie 19 września armia Azerbejdżanu rozpoczęła ofensywę i - po tym jak wdarła się w głąb linii obronnych separatystów - władze Górskiego Karabachu zgodziły się na warunki zawieszenia broni, które oznaczają de facto ich kapitulację.
Premier Armenii przekonuje, że kraj potrzebuje pokoju
- Dziś żyjemy w trudnych czasach, doświadczamy niewypowiedzianego fizycznego i psychicznego cierpienia - powiedział Paszinian.
Premier Armenii podkreślał też, że jego kraj czerpie korzyści z "demokracji, praworządności i zdecydowanej polityki antykorupcyjnej", ale "potrzebuje też pokoju".
- Pokój to czynnik, który zapewnia i gwarantuje bezpieczeństwo, a także niepodległość i suwerenność - dodał.
Czytaj więcej
Po 35 latach i trzech wojnach Górski Karabach wraca pod władzę Azerbejdżanu.