Rozpoczynający się tydzień będzie kluczowy, jeśli chodzi o kształt wyborów do Sejmu i Senatu. Zgodnie z naszymi informacjami Bezpartyjni Samorządowcy - komitet, którego liderami są marszałek województwa dolnośląskiego Cezary Przybylski i prezydent Lubina Robert Raczyński - są bardzo optymistycznie nastawieni co do szans na rejestrację w wyborach do Sejmu.
- Będziemy rejestrować listy z podpisami w ponad 30 okręgach. Już teraz złożyliśmy listy w ponad 16 okręgach, z czego 5 już oficjalnie zarejestrowano - mówi nam jeden z naszych rozmówców ze środowiska Bezpartyjnych. Termin na rejestrację list mija we środę, 6 września.
Bezpartyjni Samorządowcy szóstym ogólnokrajowym komitetem?
Aby móc wystawić listy we wszystkich okręgach, trzeba rejestracji list w co najmniej z 21 z nich, przy czym każda okręgowa lista ma mieć co najmniej 5 tysięcy podpisów. W skali całego kraju oznacza to ponad 100 tys. podpisów. W tej chwili Bezpartyjni deklarują rejestrację w ponad dziesięciu okręgach więcej, niż potrzeba. Jeśli tak się stanie, Bezpartyjni będą szóstym ogólnokrajowym komitetem po (spodziewanej) rejestracji PiS, PO, Lewicy, Trzeciej Drogi i Konfederacji.
Czytaj więcej
Prezes PiS Jarosław Kaczyński w wyborach do Sejmu nie będzie startował z Warszawy. Na wiecu wyborczym w Kielcach mówił, czemu znajdzie się na listach w tym mieście.
Po rejestracji list w co najmniej 21 okręgach, Bezpartyjni Samorządowcy zapowiadają w kuluarach wystawienie kandydatów we wszystkich okręgach do Sejmu w kraju, czyli w 41 okręgach. Na listach - to około tysiąca osób - przede wszystkim lokalni samorządowcy i osoby znane w swoich lokalnych wspólnotach. Bezpartyjni liczą na to, że jako komitet inny, niż pozostałe partie, będą zbierać poparcie tych, którzy są rozczarowani polaryzacją i przebiegiem dotychczasowej kampanii wyborczej.