- Podjęliśmy decyzję o starcie na listach wspólnie z innymi środowiskami - powiedział Donald Tusk przed zaproszeniem na scenę Michała Kołodziejczaka z AgroUnii.
- Mam wyjątkową satysfakcję, że ludzie o różnych rodowodach, o różnej drodze życia, o różnych poglądach w wielu sprawach, w tej najważniejszej sprawie, gdy chodzi o Polskę, nie wahaliśmy się ani chwili. My w tej batalii o przyszłość Polski nie zmarnujemy ani jednego głosu - dodał Tusk.
- Wieś poniesie się przez całą Polskę. Polska wieś czekała na ten mocny sygnał. Jesteśmy po to, by szanować każdego, każde najmniejsze miejsce, najmniejszy problem, który dręczy Polki i Polaków. Nie ma ludzi nieważnych, nie ma nieważnych spraw. Obecność pana Michała Kołodziejczaka i jego partnerów i partnerek z AgroUnii na naszych listach to jest tego potwierdzenie - mówił lider KO.
Michał Kołodziejczak startuje list z KO. "To nie była łatwa decyzja"
- Musimy obronić polską wieś i Polskę. Wierzę, że obronimy Polskę. To nie jest dla mnie łatwa decyzja, ale nigdy nie podejmuję łatwych decyzji. One są trudne. Zdaję sobie sprawę z tego, o jaką stawkę gramy. Dziś chcę podziękować wam i ludziom z AgroUnii. Zbudowali jedną wielką wspólnotę serc, głów i walki. Dziś mówię: tę walkę dajemy, żeby razem wygrać z PiS-em. Wygramy z PiS-em, ja wam to obiecuję. Zrobię wszystko, żeby tak było - mówił Michał Kołodziejczak.