Reforma sądownictwa w Izraelu. Beniamin Netanjahu nie dał się powstrzymać

Najbardziej prawicowy rząd w dziejach państwa żydowskiego rozpoczyna reformę sądownictwa.

Aktualizacja: 11.07.2023 06:23 Publikacja: 10.07.2023 23:00

Premier Izraela Beniamin Netanjahu w Knesecie

Premier Izraela Beniamin Netanjahu w Knesecie

Foto: MENAHEM KAHANA / AFP

Wszystko wskazuje na to, że posiadający komfortowo większość w Knesecie rząd Beniamina Netanjahu zdoła przeforsować w pierwszym czytaniu projekt pierwszej z całego cyklu ustaw reformujących system sądowniczy.

Na wtorek zapowiedziano w całym kraju nowe protesty uliczne oraz okupację lotniska Ben Guriona. Trwają już od pół roku, gromadząc setki tysięcy obywateli, i nie osłabły nawet po marcowej deklaracji premiera, że zawiesza plany reformy na jakiś czas.

Chodzi o ograniczenie kompetencji Sądu Najwyższego. W orzeczeniu może on bowiem uznać za „nieuzasadnione” czy też „pozbawione sensu” decyzje rządu lub poszczególnych ministrów. Jest to formuła jeszcze z czasów brytyjskich idąca dalej niż proste stwierdzenie niezgodności z prawem. Stanowiła zawsze dość poważne ograniczenie działań rządu, nie tylko Netanjahu.

Czytaj więcej

Izrael nie dostarcza broni Ukrainie. Netanjahu wyjaśnia, dlaczego

Obecny rząd zamierza z tym skończyć, wyposażając Kneset w prawo odrzucenia orzeczenia SN zwykłą większością głosów. Naciskają na takie rozwiązanie koalicjanci Netanjahu z radykalnego ugrupowania Religijny Syjonizm, obawiając się ingerencji SN w plany polityki dalszej kolonizacji okupowanego Zachodniego Brzegu.

– Nie może być tak, że każda decyzja rządu lub jego ministrów może zostać zaskarżona przez kogokolwiek bezpośrednio do Sądu Najwyższego, który z sobie tylko znanych przyczyn może ją unieważnić – mówi „Rzeczpospolitej” Icchak Klein, ekspert prawicowego think tanku Kohelet Policy Forum, gdzie powstał projekt reformy systemu sądowniczego. Przeciwnicy twierdzą, że obecny system jest gwarancją równowagi politycznej i skutecznie chroni obywateli i całe państwo przed nieprzemyślanymi decyzjami rządzących.

– Netanjahu stosuje taktykę salami. Sąd Najwyższy jest pierwszym plastrem, za którym pójdą następne pakiety reform. Jest to przykład całkowitego ignorowania społeczeństwa w myśl zasady, że wygrane wybory uprawniają rząd do dowolnych zmian systemowych – tłumaczy „Rzeczpospolitej” Awi Scharf z krytycznego wobec Netanjahu dziennika „Haarec”.

Czytaj więcej

Co o. Rydzyk robił na oficjalnym przyjęciu ambasady Izraela w Warszawie

W przygotowaniu jest reforma systemu wyboru sędziów sądów powszechnych. Chodzi o zwiększenie udziału członków Knesetu w procedurze. Trwają też prace nad zmianą statusu doradców prawnych działających w rządzie. Z ich opinią musi się obecnie liczyć każdy minister i nie może podejmować decyzji sprzecznych z ich ekspertyzą. Są urzędnikami państwowymi i niełatwo ich zwolnić wraz ze zmianą rządu. Zgodnie z zapowiedziami ich opinie miałyby zostać pozbawione mocy wiążącej.

W kolejce czeka też zezwolenie sądom rabinackim na występowanie w charakterze arbitrów w sprawach cywilnych z wykorzystaniem prawa religijnego, przy zgodzie obu stron. W marcu Kneset przyjął już ustawę dającą premierowi Netanjahu praktycznie immunitet w toczących się przeciwko niemu sprawach karnych o praktyki korupcyjne.

Wszystko wskazuje na to, że posiadający komfortowo większość w Knesecie rząd Beniamina Netanjahu zdoła przeforsować w pierwszym czytaniu projekt pierwszej z całego cyklu ustaw reformujących system sądowniczy.

Na wtorek zapowiedziano w całym kraju nowe protesty uliczne oraz okupację lotniska Ben Guriona. Trwają już od pół roku, gromadząc setki tysięcy obywateli, i nie osłabły nawet po marcowej deklaracji premiera, że zawiesza plany reformy na jakiś czas.

Pozostało 86% artykułu
Polityka
Donald Trump zmienia plany. Nie dojdzie do spotkania z Andrzejem Dudą
Polityka
Wybory prezydenckie w USA. Grupa republikanów: Trump nie nadaje się na prezydenta
Polityka
Izrael twierdzi, że Iran chciał dokonać zamachu na Beniamina Netanjahu
Polityka
Nietypowa próba rakietowa Korei Północnej. Pociski spadły na terytorium kraju
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Polityka
Brandenburgia przed wyborami. Los kanclerza Scholza zależy od wyniku AfD?