W piątek 26 maja ma dojść do kolejnego spotkania negocjatorów paktu senackiego 2023. Pakt został ogłoszony pod koniec lutego i obok projektu dotyczącego kontroli wyborów – gdzie każda opozycyjna partia oddelegowała swoich przedstawicieli – pozostaje najważniejszym ogłoszonym publicznie wspólnym projektem opozycji.
Czytaj więcej
W sprawie paktu senackiego trzeba szybko się dogadać i przejść do kwestii związanych z Sejmem - mówił w rozmowie z Michałem Kolanką Dariusz Wieczorek, sekretarz klubu Nowej Lewicy w Sejmie.
Coraz więcej wiadomo o kandydatach do Senatu. Np. na łamach „Życia Regionów” w ubiegłym tygodniu zamiar swojego startu do Senatu ogłosiła Elżbieta Polak, marszałek województwa lubuskiego. – Analizy i badania trwają. Pakt senacki zostanie szerzej zaprezentowany w ciągu miesiąca, jeszcze przed wakacjami – mówi jeden z naszych informatorów dopytywany o personalia.
Powrót starych twarzy
Z naszych rozmów wynika też, że jeśli chodzi o samorządowców, to ostatecznie pakt może wystawić siedem–osiem osób z tego środowiska, w tym kandydujących ponownie Wadima Tyszkiewicza i Zygmunta Frankiewicza, który był jednym z architektów porozumienia w 2019 roku. Z naszych ustaleń wynika też, że wielu „nowych” kandydatów samorządowych będzie startować w trudnych dla obecnej opozycji okręgach. Politycy dzielą je z grubsza na trzy kategorie: pewne dla opozycji, wahające się oraz trudne.
W niedawnej rozmowie dla Radia Wrocław swój start do Senatu zadeklarował Ryszard Petru, chociaż nie ujawnił, z którego dokładnie okręgu ma kandydować i wprost z czyjej rekomendacji – poza tym, że z szeroko pojętej demokratycznej opozycji. Z naszych informacji jednak wynika, że kandydatura Petru nie pojawiła się jeszcze w trakcie spotkań koordynacyjnych paktu.