Biden i McCarthy zadeklarowali jednocześnie gotowość do dalszych rozmów.
Poniedziałkowa rozmowa nie przyniosła porozumienia, ponieważ McCarthy domaga się od Białego Domu zgody na poważne cięcia wydatków w budżecie federalnym, które Biden określa mianem "ekstremalnych". Z kolei prezydent proponuje wprowadzenie nowych podatków, które miałyby poprawić sytuację finansów państwa, na co z kolei nie zgadza się McCarthy.
Czytaj więcej
Choć amerykańscy politycy zapewne dogadają się w sprawie podniesienia limitu zadłużenia, to już sam przeciągający się spór mocno niepokoi inwestorów.
Po spotkaniu Biden-McCarthy wznowiono negocjacje ws. limitu długu
Obie strony podkreślają konieczność uniknięcia niewypłacalności dzięki ponadpartyjnemu porozumieniu. Zapowiadają też dalsze, regularne rozmowy w najbliższych dniach.
Źródło znające szczegóły rozmów twierdzi, że negocjatorzy Białego Domu mieli pojawić się w siedzibie Kongresu już w nocy z poniedziałek na wtorek, by na nowo podjąć rozmowy.