Zarówno politycy PiS, jak i różnych partii opozycyjnych z grubsza dzielą czas do wyborów – ich prawdopodobny termin to 15 października – na trzy etapy. Pierwszy z nich potrwa do początku wakacji. Drugi to sezon wakacyjny, w którym jednocześnie komitety będą zamykać temat list wyborczych. Trzeci to finalny etap kampanii (już formalnie trwającej) od chwili wyznaczenia terminu przez prezydenta aż do samych wyborów.
W maju wszystkie siły polityczne będą realizować swoje cele w przygotowaniach do wyborów. Czasu do wakacji jest jednak coraz mniej.
PiS o programie
PiS do końca maja – chodzi przede wszystkim o zadanie dla struktur – będzie kontynuować akcję dotyczącą inwestycji lokalnych. Wszystkie okręgi w partii Jarosława Kaczyńskiego mają zorganizować co najmniej jedno spotkanie na ten temat.
Czytaj więcej
Prezes PiS poparł społeczną inicjatywę, która ma na celu przygotowanie ustawy zakazującej "seksualizacji" dzieci. - Chodzi o to, by dzieci nie były poddawane praktykom, które są dla nich z pewnością szkodliwe - wyjasnia Jarosław Kaczyński.
W połowie maja PiS – o czym oficjalnie poinformował już rzecznik PiS Rafał Bochenek – ma zorganizować pierwsze spotkanie programowe, na którym padnie zarys „filarów programowych” na jesień. Politycy PiS uznają, że trzeba wykorzystać sprzyjające, jak twierdzą, warunki polityczne. Pierwotnie spotkanie miało odbyć się w czerwcu. I jednocześnie nasi rozmówcy – to jest kluczowa różnica z informatorami z partii opozycyjnych – sygnalizują, że ich zdaniem bardzo wiele elementów, które mają rzutować na wynik wyborów, już się wydarzyło. Wskazują np. na sezon jesienny i nietrafione prognozy opozycji dotyczące zimy. Co nie znaczy, że Nowogrodzka jest przekonana, że wynik wyborów jest rozstrzygnięty. – Daleko nam od tego. Sukcesywnie realizujemy plan kampanii, przyspieszamy niektóre elementy –mówi nam jeden z naszych informatorów.