Iwaniak został zapytany o to, jakie są szanse na uchwalenie nowego projektu Lewicy w Sejmie mówiącego o tzw. rencie wdowiej, czyli finansowym wsparciu dla osób, którym zmarł małżonek. Ustawa została złożona jako projekt obywatelski - zebrano pod nią ponad 200 tysięcy podpisów.
- Gdy potwierdzi się, że podpisy zostały zebrane w należyty sposób, to pani marszałek będzie miała trzy miesiące, żeby poddać nasz projekt pod obrady Sejmu. Obecnie czekamy na informacje z biura pani marszałek i osób, które liczą podpisy, czy wszystko jest w porządku. Debata nad tym projektem musi odbyć się przed wyborami. Pani marszałek zapowiedziała, że ostatnie posiedzenie Sejmu, w którym będą wnoszone tego typu projekty, odbędzie się w lipcu. Dlatego, też złożyliśmy te podpisy 11 kwietnia. Debata na ten temat może odbyć się oczywiście wcześniej - wszystko jest w rękach pani marszałek. W 2012 roku koordynatorką podobnego projektu była posłanka Anna Bańkowska i wtedy PiS głosował za tym projektem - stwierdził parlamentarzysta.
W trakcie nasze letniej trasy rozmawialiśmy o wielu projektach dla seniorów, ale to właśnie ten skupił na sobie największe zainteresowanie
Poseł przypomniał, że ostatni projekt ustawy o "rencie wdowiej" w kwietniu ubiegłego roku "został zamrożony przez marszałek Elżbietę Witek".
- Zeszłego lata jeździliśmy po Polsce i przedstawiliśmy nasz pomysł opinii publicznej. Spotkał się on z dużym zainteresowaniem, dlatego postanowiliśmy zrobić z niego projekt obywatelski. Rożni się on tym, że nie można go zamrozić. Projekt musi zostać poddany debacie w Sejmie. W wielu państwach jest już takie rozwiązanie, np. na Litwie, w Czechach i Niemczech - podkreślił polityk.