– Termin wybieramy brutalnie i z pełną świadomością. Chodzi o to, by postawić PiS pod ścianą – mówi jeden z polityków opozycji. W ten sposób tłumaczy strategię, którą chce zastosować opozycja. Tuż przed wyborami zamierza skonfrontować PiS z projektami niewygodnymi dla tej partii, ale cieszącymi się dużym poparciem społecznym. I w dodatku wniesionymi do Sejmu jako obywatelskie.
Renty i składki
O jednym z takich projektów pisaliśmy przed kilkoma dniami. Chodzi o obywatelski projekt o finansowaniu in vitro z budżetu państwa, którego inicjatorem jest PO. Zebrano już pod nim około 300 tys. podpisów, a do Sejmu ma trafić w marcu. To jednak tylko jeden przykład z wielu.
Czytaj więcej
PO zebrała już wymaganą liczbę podpisów, by wnieś do projekt o finansowaniu z budżetu zapłodnienia pozaustrojowego.
Innym jest kolejny projekt obywatelski związany z PO, a konkretnie zainicjowany przez posłankę Iwonę Hartwich o podwyższeniu renty socjalnej dla niepełnosprawnych do poziomu minimalnego wynagrodzenia. Zbiórka trwa już pod nim od kilku miesięcy, a do Sejmu również trafi prawdopodobnie za kilka tygodni.
Swój projekt zatytułowany „renta wdowia” ma Lewica. – Jeśli dziś mamy dwie osoby na emeryturze lub na rencie, a jedna z nich umiera, ta druga może albo zostać przy swoim świadczeniu, albo skorzystać z renty rodzinnej, czyli dostawać 85 proc. świadczenia po zmarłym współmałżonku. Nasz projekt przewiduje, że wybierając rentę rodzinną, będzie można nadal otrzymywać 50 proc. własnego świadczenia – wyjaśnia pełnomocnik komitetu, poseł Lewicy Arkadiusz Iwaniak, dodając, że zbiórka skończy się prawdopodobnie w marcu.