W lipcu 2021 r. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nakazał Polsce natychmiastowe zawieszenie stosowania przepisów pozwalających Izbie Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego m.in. na uchylanie immunitetów sędziowskich. W związku z niewykonaniem tego nakazu na Polskę nałożono karę w wysokości 1 mln euro dziennie. Kara naliczana jest od 3 listopada 2021 roku. W związku z tym, że Polska nie płaci kar, potrącane są one z funduszy unijnych należnych Polsce.
3 listopada 2022 roku polski rząd w liście wysłanym do Brukseli zwrócił się z prośbą o zaprzestanie naliczania kar. W związku z tym KE, do czasu przeanalizowania prośby i przedstawionych przez Polskę argumentów zawiesiła wezwania do zapłaty kierowane do Polski. Teraz, po odrzuceniu prośby, KE może potrącić Polsce ze środków europejskich kwotę w wysokości ok. 150 mln euro - podaje RMF FM.
Czytaj więcej
501 mln euro, czyli prawie 2 mld 345 mln złotych - to koszt konfliktu polskiego rządu z Komisją Europejską i niestosowanie się do postanowień TSUE w sprawie systemu dyscyplinarnego dla sędziów.
Po analizie argumentów przedstawionych przez Polskę KE uznała, że "Polska nadal nie wykonała w pełni orzeczenia TSUE" - mówi w rozmowie z RMF FM rzecznik KE Christian Wiegand. Oznacza to, że KE wznowi wysyłanie Polsce wezwań do zapłaty kary.
Władze Polski miały już zostać poinformowane o odrzuceniu prośby o zaprzestanie naliczania kary przez komisarza ds. sprawiedliwości Didiera Reyndersa.