Leszczyna była pytana o "babciowe", świadczenie, którego wprowadzenie zapowiedział Donald Tusk. "Babciowe", w wysokości 1 500 zł, miałoby być wypłacane matkom, które zdecydują się na powrót na rynek pracy.
- My mówimy, że świadczenie będzie kierowane tylko do tych osób, które wrócą na rynek pracy. My mówimy: dostaniesz te pieniądze tylko wtedy, gdy wrócisz na rynek pracy. Będziesz płacić składki i podatki - mówiła posłanka KO porównując to świadczenie z wprowadzonym już przez PiS Rodzinnym Kapitałem Opiekuńczym przysługującym wszystkim rodzicom.
"Babciowe" Tuska. 1 500 zł miesięcznie bez kosztów dla budżetu
- Dlatego to nie jest koszt dla budżetu, ponieważ od minimalnego wynagrodzenia składki i podatki zrównoważą to 1 500 zł, dlatego my nie narażamy budżetu na straty. Zasadnicza sprawa: ludziom musi opłacać się pracować - przekonywała też Leszczyna.
Czytaj więcej
Duże zapasy i spadek popytu na diesla oraz łagodna zima pomogły ustabilizować sytuację w Polsce i Unii. Ryzyko braków paliw i zwyżek cen wciąż jest jednak duże.
- Jest w Polsce grupa ludzi, którzy nie chcą pracować, nie przyjmują ofert z różnych powodów, bo np. muszą opiekować się starszymi osobami. Mamy w naszym programie programy, które powodują systemową opiekę nad osobami niesamodzielnymi - mówiła tez posłanka zapowiadając wprowadzenie instytucji asystenta dla opiekuna osoby niesamodzielnej i urlopów wytchnieniowych, które umożliwią osobom opiekującym się osobami niesamodzielnymi powrót na rynek pracy.