W piątek Pomaska zamieściła na Twitterze link do wywiadu z Sebastianem Kościelnikiem, oceniając, że była premier „okazała się zwykłą oszustką”. „Zniszczyła życie młodemu bezbronnemu w starciu z władzą chłopakowi” - dodała i zwracając się do kierowcy fiata seicento zapowiedziała, że „nigdy nie będzie szedł sam”.
W publikacji Wirtualnej Polski, którą udostępniła posłanka PO, Kościelnik opowiadał o nieprawidłowościach ze strony policji, wymuszaniu przyznania się do winy i zniechęcaniu go do korzystania z usług adwokata. Stwierdził też, że czuje się oszukany przez Beatę Szydło, która po wypadku, do którego doszło w lutym 2017 roku, zapewniała go w liście, że oczekuje równego traktowania wszystkich uczestników zdarzenia.
Na to, że od wypadku minęło równo sześć lat, zwrócił uwagę na Twitterze także sam Kościelnik. „Jak można mówić o równości, gdy cały aparat państwa został zaangażowany do działania wobec obywatela, który miał czelność stanąć władzy na drodze?” - pytał w swoim wpisie. „Zabrakłoby tu miejsca, bym mógł opisać całokształt tego koszmaru, które zmieniło moje życie, w wieczną tułaczkę po sądach i nieustanny stres po dziś dzień” - dodał, podkreślając swoją nadzieję na uniewinnienie.
Do wpisu posłanki PO nawiązała Beata Szydło. „Niech się pani zastanowi nad tym, co napisała i nad sobą samą” - napisała była premier, obecnie eurodeputowana. „A za ten wpis otrzyma pani pozew” - zapowiedziała.