Ten tydzień zapowiada się w Sejmie na bardzo interesujący. W trakcie posiedzenia posłowie zajmą się m.in. ustawą wiatrakową oraz będą głosować nad poprawkami Senatu dotyczącymi ustawy o Sądzie Najwyższym. To wszystko ważne dla PiS projekty dotyczące KPO, a pośrednio mające wpływ na kampanię wyborczą. Istotne dla PiS ma być też powołanie komisji weryfikacyjnej badającej wpływ Rosji na energetykę. Komisja została zapowiedziana w ubiegłym roku, a 1 grudnia projekt trafił do Sejmu.
Czytaj więcej
Istotną zmianą w ustawie wiatrakowej – jednego z kamieni milowych w Krajowym Planie Odbudowy – pojawiła się w czwartek w trakcie prac nad ustawą w Sejmie. PiS zgłosiło i przyjęło poprawkę, która zwiększa minimalną odległość dla elektrowni wiatrowej z 500 m do 700 m. To w praktyce – jeśli ta wersja ustawy wejdzie w życie – zablokuje wiele potencjalnych inwestycji.
Obecnie projektem zajmuje się sejmowa Komisja Spraw Wewnętrznych i Administracji. Ale jak wynika z naszych informacji, w tej chwili w planie prac komisji na sejmowy tydzień nie ma ustawy powołującej komisję weryfikacyjną. I jest mało prawdopodobne – chociaż oczywiście niewykluczone – by doszło do prac nad ustawą jeszcze na tym posiedzeniu.
Dlaczego? Jak słyszymy w sejmowych kuluarach, PiS chce mieć całkowitą pewność, że po raz kolejny nie przegra głosowania w trakcie posiedzenia komisji. Poprzednio przeciwko projektowi głosowała m.in. posłanka Klubu PiS Anna Maria Siarkowska, za co została odwołana z jej składu. PiS wprowadziło później zmiany w składzie Komisji Spraw Wewnętrznych i Administracji tak, by zapewnić sobie większość.
Obecnie komisja liczy 41 członków i partia Jarosława Kaczyńskiego teoretycznie ma w niej przewagę jednego głosu. Ale w praktyce PiS w ostatnich miesiącach często przegrywa głosowania na komisjach np. ze względu na nieobecności swoich polityków. – Bez decyzji politycznej i mobilizacji szybkie powołanie komisji stoi pod znakiem zapytania. Temat zszedł z agendy politycznej w ostatnich tygodniach – przyznaje jeden z naszych rozmówców z Klubu PiS.