Wotum, a potem listy. Będzie „desant” rozpoznawalnych nazwisk z europarlamentu w PiS?

Na wypadek przyśpieszonych wyborów PiS wcześniej przygotuje listy wyborcze. Mają się też na nich znaleźć politycy partii koalicyjnych, w tym Solidarnej Polski.

Publikacja: 12.12.2022 23:35

„Domyślny wariant” budowania list oznacza, że znajdą się na nich także politycy Solidarnej Polski. N

„Domyślny wariant” budowania list oznacza, że znajdą się na nich także politycy Solidarnej Polski. Na zdjęciu: Zbigniew Ziobro i Jarosław Kaczyński

Foto: Andrzej Iwańczuk/REPORTER

W poniedziałek na Nowogrodzkiej odbyło się posiedzenie klubu PiS z udziałem władz partii, poświęcone m.in. najbliższej sesji Sejmu. Teoretycznie nie jest to nic zaskakującego, bo takie spotkania odbywają się przed każdym posiedzeniem. Sytuacja jest jednak wyjątkowa.

Po pierwsze, PiS szykuje się do wtorkowego głosowania w Sejmie nad wnioskiem o wotum nieufności dla ministra Zbigniewa Ziobry. – W trakcie klubu padły deklaracje, że chociaż relacje bywają trudne, to koalicja musi pozostać jednością. Główne przesłanie dotyczyło właśnie jedności koalicji mimo różnic – przyznaje jeden z naszych informatorów z klubu PiS. W poniedziałek w tygodniku „Sieci” premier Mateusz Morawiecki przyznał jednak, że „sądownictwo zostało doprowadzone do stanu półzapaści”. Mobilizacja przed posiedzeniem dotyczy nie tylko głosowania w sprawie Ziobry, ale też głosowań budżetowych, o czym mówili po posiedzeniu klubu Ryszard Terlecki i Rafał Bochenek. W trakcie konferencji padły zapewnienia, że minister Ziobro zostanie obroniony. Z rozwoju wydarzeń zadowoleni są wnioskodawcy. Bo w kuluarach Sejmu po stronie opozycji można usłyszeć, że niezależnie od rozwoju sytuacji zarówno pozostanie, jak i odwołanie Ziobry dla rywali PiS niesie polityczne korzyści.

Czytaj więcej

Nieoficjalnie: Dyscyplina w PiS ws. Ziobry i budżetu. Nieobecni wylecą z list wyborczych

Ale obrady władz PiS były nietypowe również ze względu na kontekst wyborczy. Zgodnie z zapowiedziami rozmawiano m.in. o mobilizacji do pracy w terenie. W PiS można usłyszeć, że kryterium ustalania list wyborczych będzie związane m.in. z aktywnością posłów i senatorów na różnych polach. Przymiarki ruszyły.

Nazwiska już w czerwcu

Politycy PiS w ostatnich tygodniach zaczęli sygnalizować, że listy partii rządzącej będą powstawać wcześniej niż w ostatnim możliwym terminie przed wyborami. Nasi rozmówcy spodziewają się, że jeśli nie dojdzie do przedterminowych wyborów, to listy PiS będą wstępnie gotowe być może już do czerwca przyszłego roku.

Obecnie politycy PiS, z którymi rozmawialiśmy, przekonują, że „domyślny wariant” ich budowy oznacza, że na listach znajdą się koalicjanci PiS, w tym Solidarna Polska. Ale ostateczne decyzje jeszcze nie zapadły. W partii można też usłyszeć, że na listach mogą nie znaleźć się przedstawiciele Solidarnej Polski.

Czytaj więcej

Czy Ziobro straci stanowisko? Rzecznik PiS: Obronimy naszego ministra sprawiedliwości

W PiS trwają też różnego rodzaju przymiarki personalne dotyczące kluczowych polityków. Portal WP.pl informował niedawno, że wszystko wskazuje na to, że wicemarszałek Sejmu i szef klubu PiS Ryszard Terlecki będzie kandydował z innego niż w 2019 r. okręgu (wtedy startował z Krakowa). W grę mają wchodzić m.in. Łódź i Piotrków Trybunalski. Powodem tych zmian ma być słaby wynik Terleckiego w Krakowie w poprzednich wyborach.

Szerokie ambicje

PiS musi zmierzyć się też przy układaniu list z ambicjami parlamentarnymi licznej grupy polityków. Są to zarówno ministrowie (w kuluarach mówiło się o starcie np. Adama Niedzielskiego do Sejmu, być może z Wielkopolski), jak i licznej grupy sprawnych medialnie wiceministrów oraz osób z zaplecza, np. bliskiego współpracownika Jarosława Kaczyńskiego – Michała Moskala.

Politycy PiS, z którymi rozmawialiśmy, sugerowali też, że w trakcie budowania list mogą zostać wzmocnieni przez „desant” z europarlamentu kilku rozpoznawalnych nazwisk. Ale żadne decyzje do tej pory nie zapadły. Kaczyński musi też rozstrzygnąć, co z politykami, którzy – jak Jan Krzysztof Ardanowski – sprzeciwili się mu w trakcie kończącej się kadencji.

Równolegle ruszyły prace sztabu PiS na Nowogrodzkiej, który ma teraz zbierać się regularnie. Trwają też intensywne prace nad programem.

W poniedziałek na Nowogrodzkiej odbyło się posiedzenie klubu PiS z udziałem władz partii, poświęcone m.in. najbliższej sesji Sejmu. Teoretycznie nie jest to nic zaskakującego, bo takie spotkania odbywają się przed każdym posiedzeniem. Sytuacja jest jednak wyjątkowa.

Po pierwsze, PiS szykuje się do wtorkowego głosowania w Sejmie nad wnioskiem o wotum nieufności dla ministra Zbigniewa Ziobry. – W trakcie klubu padły deklaracje, że chociaż relacje bywają trudne, to koalicja musi pozostać jednością. Główne przesłanie dotyczyło właśnie jedności koalicji mimo różnic – przyznaje jeden z naszych informatorów z klubu PiS. W poniedziałek w tygodniku „Sieci” premier Mateusz Morawiecki przyznał jednak, że „sądownictwo zostało doprowadzone do stanu półzapaści”. Mobilizacja przed posiedzeniem dotyczy nie tylko głosowania w sprawie Ziobry, ale też głosowań budżetowych, o czym mówili po posiedzeniu klubu Ryszard Terlecki i Rafał Bochenek. W trakcie konferencji padły zapewnienia, że minister Ziobro zostanie obroniony. Z rozwoju wydarzeń zadowoleni są wnioskodawcy. Bo w kuluarach Sejmu po stronie opozycji można usłyszeć, że niezależnie od rozwoju sytuacji zarówno pozostanie, jak i odwołanie Ziobry dla rywali PiS niesie polityczne korzyści.

Polityka
Nieoficjalnie: Karol Nawrocki kandydatem PiS w wyborach. Rzecznik PiS: Decyzja nie zapadła
Polityka
List Mularczyka do Trumpa. Polityk PiS napisał m.in. o reparacjach od Niemiec
Polityka
Zatrzymanie byłego szefa ABW nie tak szybko. Sądowa batalia trwa
Polityka
Sikorski: Zapytałbym Błaszczaka, dlaczego nie znalazł rakiety, która spadła obok mojego domu
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Polityka
Sondaż: Przemysław Czarnek, Karol Nawrocki, Tobiasz Bocheński? Kto ma szansę na najlepszy wynik w wyborach?