Badania pokazują, że aż 40,2 proc. ankietowanych uważa, że Polska powinna przyjąć propozycję Niemiec, aby przy granicy wschodniej ustawić baterie Patriot. Z kolei zdaniem 28,6 proc. respondentów decyzję o ich lokalizacji powinny wspólnie podjąć kraje NATO. Tylko 12,5 proc. pytanych przez IBRiS jest przekonanych, że Niemcy powinny się zgodzić z propozycją Warszawy, aby wyrzutnie przekazać do Ukrainy. Pozostali, czyli 11,8 proc., nie mają zdania.
Co ciekawe, z propozycją przedstawioną przez szefa MON Mariusza Błaszczaka oraz prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego (chcą, aby baterie zostały wysłane do Ukrainy) zgadza się tylko 29 proc. wyborców obozu rządzącego, jednocześnie co trzeci ich stronnik (34 proc.) chce, aby o ich lokalizacji zdecydowali członkowie paktu. Za wzmocnieniem polskiej granicy tą bronią jest aż 64 proc. wyborców opozycji, a za decyzją kolektywną NATO w tej sprawie co czwarty jej zwolennik (27 proc.).
Czytaj więcej
- Ta sprawa musi być rozwiązana przez stronę niemiecką - oświadczył wiceminister obrony narodowej Wojciech Skurkiewicz, odnosząc się do debaty wokół miejsca rozmieszczenia oferowanych Polsce przez Niemcy wyrzutni Patriot.
Można odnieść wrażenie, że klapą zakończyła się prowadzona przez rządowe media kampania, która miała przekonać do propozycji Błaszczaka i Kaczyńskiego. Za ich propozycją jest 29 proc. słuchaczy „Wiadomości” TVP i 27 proc. TVP Info. Spośród osób, które w ostatnich wyborach prezydenckich postawiły na Andrzeja Dudę, ledwie 27 proc. zgadza się z pomysłem Błaszczaka i Kaczyńskiego, ale jednocześnie co trzeci (33 proc.) chce, aby decyzję w tej sprawie podjął sojusz.