Krzysztof Izdebski: PiS zhakował instytucje publiczne

Ustawa chroniąca zatrudnienie w spółkach Skarbu Państwa może jeszcze powrócić – mówi Krzysztof Izdebski, prawnik, ekspert Fundacji Batorego.

Publikacja: 08.11.2022 03:00

Krzysztof Izdebski

Krzysztof Izdebski

Foto: Fotorzepa/Robert Gardziński

Media od kilku dni donoszą o osobach ze spółek Skarbu Państwa finansujących kampanie wyborcze PiS-u. Czy taki sposób finansowania to łamanie prawa?

W opisywanych przypadkach nie złamano prawa. Wpłaty menedżerów Orlenu czy członków zarządu PZU nie przekraczały ustawowego limitu. A politycy często twierdzą, że jak prawa nie złamano, to wszystko jest w porządku. Może jestem naiwny, ale mam inne zdanie. Uważam, że w polityce powinno liczyć się nieco więcej niż tylko przestrzeganie przepisów. Dbałość o dobro wspólne i przyzwoitość bardzo by się przydała, a tego ewidentnie zabrakło.

Czytaj więcej

Nagły zwrot PiS w sprawie spółek

PiS zapowiadał, że powstanie program antykorupcyjny, który wymusi tę dbałość o dobro wspólne. Ale niewiele się zmieniło w tej sprawie.

Tak, rzeczywiście, a dodatkowo mamy poważny problem z przepisami. Jednym z kamieni milowych, na które umówiliśmy się z UE, jest zmiana przepisów dotyczących procesu legislacyjnego i wzmocnienia przejrzystości. Termin na wdrożenie tych przepisów minął 30 września. Cały czas mamy też systemowy problem z oświadczeniami majątkowymi, które często są fasadowe. Przeprowadzono na ten temat jakieś szkolenia, ale widać, że nie weszły politykom w krew. Moralność polityczna to wartość, która buduje to, w jaki sposób obywatele postrzegają instytucje publiczne. Spółki Skarbu Państwa są też bardzo zaangażowane we wspieranie obozu medialnego Zjednoczonej Prawicy. Z kontroli NIK-u wynika jednak, że oglądalność jest marna, w związku z tym mogą pojawić się zarzuty o niegospodarność. Problemem przede wszystkim jest to, że spółki Skarbu Państwa dają pośrednio dużo środków na kampanię wyborczą PiS-u.

Można już mówić o stworzeniu systemu finansowania potrzeb władzy związanych z uprawianiem polityki? Prokurator mógłby powiedzieć, że jest to „zorganizowany proceder”?

Pamiętajmy, że prokuratura nie jest niezależna – jest ściśle związana ze środowiskiem politycznym. Na temat ludzi ze spółek Skarbu Państwa możemy tylko zgadywać, czy wpłacili oni środki na PiS z własnej nieprzymuszonej woli, czy dostali jakiś sygnał z góry. Wydaje mi się, że mamy raczej do czynienia z tą drugą opcją. Mamy też Fundusz Sprawiedliwości, który nazywany jest przez niektórych funduszem wyborczym Solidarnej Polski. W ramach tego systemu występują więc jeszcze podsystemy frakcyjne. Dobrym przykładem jest Narodowy Instytut Wolności, który podlega ministrowi Glińskiemu. Nakładając na to obraz przejętego TK i wielu innych instytucji, które straciły niezależność, rysuje się przed nami obraz hakowania instytucji publicznych. PiS robi to, żeby móc korzystać z nich do realizacji własnych celów. Kilka tygodni temu pojawiła się ustawa, która miała chronić zatrudnienie w zarządach spółek Skarbu Państwa. Posłowie PiS-u pod wpływem mediów i opinii publicznej musieli się z niej na razie wycofać. Być może ta ustawa jeszcze wróci, np. gdy PiS zorientuje się, że przyszłe wybory są dla nich przegrane.

Co powinna zrobić opozycja z tą sprawą?

Przygotować i zaprezentować konkretne przepisy dotyczące otoczenia polityki antykorupcyjnej, np. oświadczeń majątkowych, regulacji procesu legislacyjnego i naboru do spółek Skarbu Państwa. Wybór ludzi do spółek musi być nastawiony na kompetencje, a nie tylko na partyjną lojalność w stosunku do osób, które rządzą. Pawłowi Kukizowi udało się przeforsować jawne listy wpłat na partie polityczne. Dlatego coraz lepiej wiemy, jak wygląda finansowanie partii politycznych. Opozycja musi przede wszystkim pokazać nadzieję i wizję państwa wychodzącego poza walkę z korupcją. Instytucje publiczne muszą się stać przyjazne dla obywateli. To samo powinno stać się w wymiarze sądownictwa. Nie rozmawiajmy tylko o tym, jak zlikwidować neo-KRS, ale również o tym, co zrobić, by sądy stały się przyjazne dla obywateli. I jak sprawić, by wymiar sprawiedliwości działał ostro i niezależnie w przypadku łamania prawa przez polityków.

—współpraca Karol Ikonowicz

Media od kilku dni donoszą o osobach ze spółek Skarbu Państwa finansujących kampanie wyborcze PiS-u. Czy taki sposób finansowania to łamanie prawa?

W opisywanych przypadkach nie złamano prawa. Wpłaty menedżerów Orlenu czy członków zarządu PZU nie przekraczały ustawowego limitu. A politycy często twierdzą, że jak prawa nie złamano, to wszystko jest w porządku. Może jestem naiwny, ale mam inne zdanie. Uważam, że w polityce powinno liczyć się nieco więcej niż tylko przestrzeganie przepisów. Dbałość o dobro wspólne i przyzwoitość bardzo by się przydała, a tego ewidentnie zabrakło.

Pozostało 84% artykułu
Polityka
Nieoficjalnie: Karol Nawrocki kandydatem PiS w wyborach. Rzecznik PiS: Decyzja nie zapadła
Polityka
List Mularczyka do Trumpa. Polityk PiS napisał m.in. o reparacjach od Niemiec
Polityka
Zatrzymanie byłego szefa ABW nie tak szybko. Sądowa batalia trwa
Polityka
Sikorski: Zapytałbym Błaszczaka, dlaczego nie znalazł rakiety, która spadła obok mojego domu
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Polityka
Sondaż: Przemysław Czarnek, Karol Nawrocki, Tobiasz Bocheński? Kto ma szansę na najlepszy wynik w wyborach?