Wszystkie partie, zarówno PiS, jak i opozycyjne – w Sejmie i poza parlamentem – są związane tym samym kalendarzem. Wybory między 13 października a 13 listopada 2023 roku, oficjalne ogłoszenie daty przez prezydenta Andrzeja Dudę do połowy sierpnia przyszłego roku.
Co do PiS, to plan znany jest jako szkic. W styczniu ruszą pełną parą przymiarki do list wyborczych – wspólnej listy dla wszystkich koalicjantów i PiS (taki przynajmniej jest plan), wiosną prezentacja programu na wybory – do realizacji w trzeciej kadencji.
Czytaj więcej
„Frekwencja będzie tym większa, im bardziej PiS wmówi swoim wyborcom, że czyha na nich niebezpieczeństwo lub Niemiec oraz im bardziej pusty portfel będzie miał wyborca opozycji” – mówi Zuzanna Dąbrowska w rozmowie z Cezarym Szymankiem, komentując najnowszy sondaż IBRiS dla „Rzeczpospolitej”.
Sytuacja sejmowej opozycji jest bardziej skomplikowana. Pytania dotyczą zarówno potencjalnej konsolidacji programowej, personaliów po zmianie władzy, jak i planów po wyborach.
Plan na 100 dni
Między PO, Lewicą, Polską 2050 Szymona Hołowni, ludowcami i samorządowcami trwają rozmowy o nowym pakcie senackim. Do końca roku mają być znane ogólne zasady podziału miejsc, wiosną – personalia. Również do końca roku – to kuluarowy sygnał od coraz bardziej zniecierpliwionych władz Platformy – ma się wyjaśnić, w jakim formacie opozycja startuje do parlamentu. PO naciska nadal na jedną listę, ale szanse na jej powołanie są zgodnie z naszymi rozmowami niewielkie – zwłaszcza że partia rządząca zarzuciła w tej chwili pomysły zmiany ordynacji wyborczej.