W 2016 roku Marek Michalak, ówczesny Rzecznik Praw Dziecka zaapelował do premier Beaty Szydło o podjęcie działań nad opracowaniem i wdrożeniem narodowej strategii na rzecz walki z przemocą, w tym seksualną, wobec dzieci. Usłyszał wtedy, że żadna strategia nie jest potrzebna, bo prawa dzieci są doskonale w Polsce chronione. Tymczasem teraz w Ministerstwie Sprawiedliwości powstał zespół do spraw przeciwdziałania przestępczości przeciwko wolności seksualnej i obyczajności na szkodę osób małoletnich, który ma m.in. opracować krajowy plan działania w tym zakresie. Co się stało, że rząd doszedł do wniosku, że jakaś strategia ochrony najmłodszych jest potrzebna?
Od objęcia funkcji wiceministra w 2019, odpowiadam za działania związane z profilaktyką przemocy i pomoc osobom krzywdzonym. W pierwszych dwóch latach, obok prac związanych Funduszem Sprawiedliwości i Nieodpłatną Pomocą Prawną zajmowałem się pracami legislacyjnymi nad tzw. ustawą antyprzemocową a następnie jej wdrożeniem. To było wymagającym zadaniem, zwłaszcza, że wejście w życie ustawy przypadło na okres pandemii. Już wtedy planowaliśmy działania w następnym obszarze a przygotowania do tego czyniliśmy od kwietnia 2021. We września zeszłego roku formalnie powołany została specjalny zespół, który bardzo intensywnie pracuje. Nie mam wątpliwości, że przestępstwa te wymagają szczególnego działania. Tworząc plan, wyszliśmy z założenia, że wykorzystywanie seksualne dzieci jest problemem społecznym, który istnieje od zawsze i może wystąpić w każdym środowisku, nie ma tutaj żadnych wyjątków. Pamiętamy także, że zagrożenie istnieje w rzeczywistości realnej ale także w tej wirtualnej, gdzie zjawisko narasta lawinowo. Ma na to wpływ rozwój teleinformatyczny, który poszerza zakres działania sprawców. Musimy z tym walczyć, a są np. problemy natury generacyjnej - rozwój jest tak szybki, że rodzice nie mają zielonego pojęcia, co robią ich dzieci w Internecie. W dzisiejszych czasach – anonimowość w Internecie, szczególnie jeśli chodzi o sprawców, powoduje, że skoordynowane działania są bardzo potrzebne.
Czytaj więcej
Po uwagach „Rz” komisja ds. pedofilii ma opublikować oświadczenie precyzujące dane z raportu na temat wykorzystywania seksualnego małoletnich. W sidła niejasności wpadł sam przewodniczący.
Z badań Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę wynika, że 7 proc. dzieci w Polsce doświadczyło jakiejś formy wykorzystania seksualnego. Czy przystępując do prac nad krajowym planem resort sprawiedliwości prowadził jakieś własne analizy, które pozwoliłyby na dokładniejsze oszacowanie skali problemu?
Konieczność skoordynowania działań i stworzenia Krajowego Planu Działania jest uzasadniona na podstawie obecnego stanu wiedzy, również badań, o których pan wspomina. Natomiast prace badawcze są rzecz jasna istotnym elementem działania naszego zespołu, a także powstającego planu działania. Zależy nam, aby poszczególne propozycje oparte były na rzetelnej wiedzy, zazwyczaj pochodzącej z badań empirycznych. Sam jestem akademikiem, przez parę lat kierowałem Instytutem Wymiaru Sprawiedliwości i mam głębokie przekonanie, że bez badań empirycznych trudno jest projektować dobre i skuteczne rozwiązania. Mając to na względzie podczas pierwszych spotkań w podzespołach było to precyzyjnie omawiane. Rezultatem był wykaz badań do wykonania, z których część jest już prowadzona. W Zespole za ten dział odpowiada właśnie IWS oraz Szkoła Wyższa Wymiaru Sprawiedliwości. Przykładowo, w toku prac jest badanie prowadzone przez SWWS dotyczące efektywności terapii stosowanych wobec sprawców przestępstw o charakterze seksualnym oraz badanie w IWS dotyczące przestępczości seksualnej popełnianej w cyberprzestrzeni. Eksperci z Instytutu Ekspertyz Sądowych opracowali materiał „Czynniki ryzyka wykorzystywania seksualnego małoletnich”, zasady opracowywania ekspertyzy psychologicznej w sprawach o przestępstwa seksualne na szkodę małoletnich a nawet autorski kwestionariusz wywiadu psychologicznego na potrzeby badań. Udało nam się zebrać duże grono specjalistów.