Sprawa, która wyszła na światło dzienne w ubiegłym tygodniu, wywołała oburzenie w Grecji. Partie opozycyjne domagały się dokładnego wyjaśnienia afery, którą niektórzy politycy nazywają Watergate Mitsotakisa.
Premier Grecji, którego partia (Nowa Demokracja) w przyszłym roku będzie walczyć o zachowanie władzy, w sobotę przeprosił Androulakisa zapewniając, iż nie wiedział, że służby założyły podsłuch w telefonie i że nie wyraziłby zgody na taki krok.
Czytaj więcej
Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan powiedział, że jego spotkanie z Kyriakosem Mitsotakisem jest niemożliwe, dopóki szef greckiego rządu "nie doprowadzi się do porządku" - donosi agencja Reutera, powołując się na NTV.
- To, co się stało, być może było zgodne z prawem, ale to był błąd. Nie wiedziałem o tym i oczywiście nigdy bym na to nie zezwolił - oświadczył Kyriakos Mitsotakis w poniedziałek w telewizyjnym wystąpieniu.
Premier Grecji dodał, że o sprawie inwigilacji dowiedział się "kilka dni temu". Ogłosił środki, których celem jest zwiększenie kontroli nad operacjami Narodowej Służby Wywiadu (EYP) oraz zwiększenie przejrzystości praktyk służb.