W maju Kancelaria Prezesa Rady Ministrów opublikowała zamówienie na dostawę biało-czerwonych flag. Jak zauważył internauta Dariusz Goliński, w zamówieniu nie było wymagane wcześniejsze doświadczenie od potencjalnych wykonawców, choć kwota zamówienia opiewała na 5 mln zł.
W treści poinformowano, że zamawiane flagi "mają być uszyte z dwóch kawałków satynowej tkaniny poliestrowej w gramaturze 120g/m2 o wysokim połysku, wysokim nasyceniu barwnikiem, o gęstym splocie zapewniającym niską przeźroczystość materiału, odporne na zaciąganie".
Niemal identyczny opis zamawianych flag pojawił się na stronie właściciela jednej z firm, która zgłosił swoją ofertę i wygrała zamówienie. Oferowana przez firmę kwota - 5 mln złotych była maksymalna dla tego zamówienia. Druga firma proponowała kwotę o ponad 300 tys. niższą, ale oferta została odrzucona.
Czytaj więcej
„Jesteśmy stąd. Nie chcemy się wyrzec tradycji. Nie boimy się brać spraw w swoje ręce. Wierzymy w prywatną inicjatywę i ciężką pracę" – można przeczytać w manifeście Red is Bad. Niewiele spółek ma swój manifest. – Bo to ma być coś więcej niż firma – tłumaczą założyciele.