Prezes Prawa i Sprawiedliwości, który ogłosił rezygnację z funkcji wicepremiera ds. bezpieczeństwa, był w wywiadzie pytany o zapowiadaną na konwencji PiS mobilizację partyjną. - Ona się zaczyna. Można powiedzieć, że zaczyna się bardzo energicznie, bo i ja już bardzo niedługo wyruszam w trasę, tę główną, w najbliższą sobotę. Jeżeli chodzi o premiera to on jest ciągle w ruchu. Ale inni też wyruszyli. Wyruszyła premier Beata Szydło i o ile mi wiadomo - bo rozmawiałem z nią - naprawdę dobrze jej idzie na tych spotkaniach - mówił Jarosław Kaczyński.
- Niedługo cała ekipa będzie już w akcji, ta objeżdżająca wszystkie powiaty. Ale później zejdziemy także i do (poziomu - red.) gminy, już oczywiście dużo większą ekipą, bo gmin jest przeszło 2,5 tysiąca - dodał. - Ale wszędzie dotrzemy, bo chcemy Polakom powiedzieć o tym, co zrobiliśmy - zadeklarował prezes PiS.
Czytaj więcej
- Jestem szefem partii i muszę myśleć o tym, co jest dla każdej partii najważniejsze, to znaczy o wyborach - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński, który zrezygnował z zasiadania w gabinecie Mateusza Morawieckiego, w którym był wicepremierem ds. bezpieczeństwa.
W kontekście zapowiedzianego przez Donalda Tuska rozdziału Kościoła od państwa w przypadku, gdy KO wygra wybory, Jarosław Kaczyński został w TVP zapytany, czy uważa, iż lider Platformy Obywatelskiej przygotowuje na kampanię wyborczą "jakąś dyskusję ideologiczną". - Sądzę, że przygotowuje coś w rodzaju wojny domowej w Polsce, że ten szok wynikający z utraty władzy - oni zdaje się byli przekonani, że będą tutaj rządzić bardzo, bardzo długo - doprowadził do jakichś zmian psychicznych i przede wszystkim snucia takich planów, które oczywiście z demokracją i praworządnością nie mają kompletnie nic wspólnego, a poza tym muszą doprowadzić do niezwykle ostrych konfliktów ze wszystkimi tego konsekwencjami - odparł prezes Prawa i Sprawiedliwości.
- Mogę tylko ostrzec tych wszystkich, którzy by chcieli głosować na takie rozwiązania, że później będą tego fatalne skutki - dodał. - Apelowanie do Donalda Tuska i jemu podobnych jest kompletnie bezsensowne. No to jest pewien stan psychiczny - mówił Jarosław Kaczyński.