Na wiecach znaczących kandydatów republikańskich tworzy podwaliny swojej własnej kampanii prezydenckiej przed wyborami w 2024 r. W czwartek w Ohio wsparł w kampaniach wyborczych republikańskiego gubernatora Mike’a DeWine’a i republikańskiego kongresmena.
„Mięczak” i konstytucja
W tym samym dniu w Waszyngtonie kongresowa komisja badająca wydarzenia szturmu na Kapitol, jakiego dokonali zwolennicy Donalda Trumpa 6 stycznia 2021 r., analizowała rolę Pence’a w tych wydarzeniach, podkreślając jak bardzo przyczynił się do zapobiegnięcia kryzysowi konstytucyjnemu. Sprzeciwił się bowiem naciskom ze strony Donalda Trumpa, by odmówić zatwierdzenia wyników wyborów prezydenckich z 2020 r., co rozzłościło byłego prezydenta. W przytoczonej podczas przesłuchań rozmowie telefonicznej Trump nazwał swego zastępcę „mięczakiem” i wyraził żal, że wybrał go na wiceprezydenta. – Mike Pence miał szansę, żeby zabłysnąć. Nie miał jednak odwagi, by podjąć działanie – powiedział Trump, komentując czwartkowe przesłuchania.
Czytaj więcej
Wielu demokratów ubiegających się o urzędy w stanach, gdzie pozycja ich partii się chwieje, odcina się od Waszyngtonu.
Członkowie komisji kongresowej argumentują, że retoryka Trumpa dotycząca „skradzionych wyborów” przyczyniła się do ataku na Kapitol. Gdy rozsierdzony tłum jego zwolenników skandował „powiesić Pence’a” były wiceprezydent nie ugiął się i mimo zagrożenia życia doprowadził do końca postępowanie kongresowe, zatwierdzające Joe Bidena jako prezydenta.
– Wierzę, że większość Amerykanów rozumie, iż dopełniliśmy obowiązku, jaki nakłada na nas konstytucja i prawodawstwo kraju – powiedział podczas nagranych przesłuchań, zaprezentowanych publicznie w ubiegłym tygodniu. W ten sposób, po raz kolejny wyraźnie odciął się od prezydenta Trumpa.