Sprawę nielegalnego przejęcia konta na Facebooku minister rodziny i polityki społecznej Marleny Maląg bada wydział specjalizujący się w ściganiu cyberprzestępstw Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
„Osoby podszywające się pod Panią Marlenę Maląg zamieściły na profilu treści niebędące jej autorstwa, które są szkalujące i godzą w jej dobra osobiste. O zaistniałej sytuacji, zgodnie z obowiązującymi procedurami, powiadomione zostały właściwe organy ścigania" – odpisuje nam resort. I dodaje, że ze względu na złożone zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa na szkodę minister nie może udzielać „szczegółowych informacji".
Zaplanowany atak
Biuro prasowe Facebooka potwierdziło, że w sprawie konta minister Maląg doszło do przestępstwa. „Zbadaliśmy ten przypadek przejętego konta, zabezpieczyliśmy je oraz przywróciliśmy do niego dostęp osobom uprawnionym" – odpowiada Facebook.
To najnowsze z włamań do kont polityków PiS, jakie miały miejsce w ostatnich tygodniach: Arkadiusza Czartoryskiego, Joanny Borowiak, Marcina Duszka i byłego posła Andrzeja Melaka. Atak na te konta (co ujawnił Konkret24) zaczął się od kolportowania po kontach linku do tekstu o sfałszowanej informacji o tym, że „NATO szykuje się do wielkiej wojny z Rosją".
To oraz analiza incydentów wskazują, że może to nie być dowcip żartownisiów, ale świadomy, zaplanowany i wykonany atak na polityków obozu władzy. Zwłaszcza że nie było włamań do kont polityków innych partii. Przemysław Krejza, dyrektor ds. badań i rozwoju w Mediarecovery (pioniera branży informatyki śledczej), przyznaje, że sprawa jest poważna. – To podejrzenie, że ostatnie włamania są jedną z form manifestacji przeciwko obecnej władzy. Takie ataki mogą być zaawansowane, tak jak przypadki, które spotykamy, prowadząc analizy informatyki śledczej, kiedy ofiarami cyberataku padają duże firmy – mówi dyr. Krejza.