Kilkupunktowy wzrost popularności jaki Biden odnotował tuż po swoim wystąpieniu State of the Union, w którym m.in. wyraził pełne emocji poparcie dla Ukrainy (kilka dni wcześniej zaatakowanej przez Rosję), jak się okazuje było tymczasowe. W najnowszych badaniach opinii publicznej notowania prezydenta po raz kolejny spadły.
Najdrastyczniej, bo do 33 procent, w sondażu Quinnipiac University. W pozostałych badaniach opinii publicznej, sympatia dla prezydenta nie przekracza 39 procent.
Ceny produktów i usług rosną w tempie, jakiego w USA nie widziano, odkąd ekonomiści zaczęli śledzić inflację
Głównym czynnikiem psującym ocenę działań prezydenta Bidena jest inflacja i niepokój wywołany nią u przeciętnego mieszkańca Stanów Zjednoczonych. – Koszty życia eksplodowały w ostatnim czasie. Istnieją kwestie specyficzne dla wyborców danej partii. Ale inflacja w jednakowy sposób wpływa na wszystkich, bez względu na poglądy polityczne – mówił w wywiadzie dla CNBC Jay Campbell, demokratyczny analityk sondażowy.
W marcu indeks cen był 8,5 procent wyższy w porównaniu z poprzednim rokiem. Ceny produktów i usług rosną w tempie, jakiego w USA nie widziano, odkąd ekonomiści zaczęli śledzić inflację. Aby zapanować nad sytuacją, Federal Reserve zaczęło podnosić stopy procentowe, co bezpośrednio wpłynie na koszty zaciągania kredytów pod zakup nieruchomości.