W niedzielę prezydent Pakistanu Arif Alvi rozwiązał izbę niższą parlamentu, Zgromadzenie Narodowe. Decyzja została wydana po tym, jak wiceprzewodniczący izby, sojusznik szefa pakistańskiego rządu, zablokował jako niekonstytucyjne głosowanie nad wotum nieufności wobec premiera Imrana Khana. O rozwiązanie parlamentu do prezydenta zwrócił się Khan. Decyzja głowy państwa oznacza, że nowe wybory w Pakistanie muszą odbyć się w ciągu 90 dni.
Przebieg niedzielnych wydarzeń potępiła pakistańska opozycja, według której doszło do złamania konstytucji. - Imran Khan wepchnął kraj w anarchię - oświadczył lider opozycji w Zgromadzeniu Narodowym, Shehbaz Sharif. Opozycja nie zgodziła się z decyzją o zablokowaniu głosowania nad wotum nieufności i skierowała do Sądu Najwyższego protest w tej sprawie. Sąd ma zebrać się w poniedziałek. - Jesteśmy gotowi na nowe wybory, ale nie możemy godzić się na łamanie prawa i konstytucji - powiedział Bilawal Bhutto Zardari, lider opozycyjnej Pakistańskiej Partii Ludowej.
Krótko po zablokowaniu głosowania w parlamencie Imran Khan w orędziu poinformował o swym wniosku do prezydenta oraz wezwał obywateli, by przygotowali się na wybory. - Dzięki Bogu, spisek w celu obalenia rządu nie powiódł się - powiedział.
Czytaj więcej
Premier Pakistanu, Imran Khan, w czasie 48. sesji Rady Ministrów Spraw Zagranicznych Organizacji Współpracy Islamskiej zasugerował, że Chiny i państwa muzułmańskie mogłyby podjąć się mediacji między Rosją a Ukrainą i doprowadzić do zawieszenia broni w wojnie, która trwa od 24 lutego.