W rozmowie z agencją Reutera Jens Stoltenberg nazwał retorykę nuklearną prezydenta Rosji Władimira Putina "niebezpieczną" i "lekkomyślną" oraz powtórzył, że Sojusz nie wyśle na Ukrainę wojsk ani samolotów.
- Nadal uważam, że musimy ciężko pracować nad politycznym, dyplomatycznym rozwiązaniem - powiedział. - Absolutnym minimum jest ustanowienie korytarzy humanitarnych, którymi ludzie mogą się wydostać, a pomoc humanitarna może się dostać - dodał.
Czytaj więcej
Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow powiedział w czwartek, że nie wierzy, by konflikt na Ukrainie przerodził się w wojnę nuklearną, ale ostrzegł Stany Zjednoczone i Europę, że Moskwa nigdy więcej nie chce być zależna od Zachodu.
- Strefa zakazu lotów nad Ukrainą najprawdopodobniej (...) doprowadziłaby do eskalacji wojny do pełnoprawnej wojny między NATO a Rosją - ocenił.
Zapytany, czy inwazja Moskwy rzuca nowe światło na zakup przez Turcję rosyjskich systemów obronnych S-400, który spowodował amerykańskie sankcje wobec Ankary, Stoltenberg powiedział, że pokazuje to, jak ważne jest, by sojusznicy NATO nie byli zależni od rosyjskiego sprzętu wojskowego.