Przyznał m.in. rację prezesowi NIK Marianowi Banasiowi,
gdy ten ogłosił wyniki kontroli tzw. wyborów kopertowych, a po
zatrzymaniu syna Banasia stwierdził, że "wiele wskazuje na to, iż
wchodzimy w fazę polityki hakowej, która ma na celu skłonienie polityków do określonych działań".
W styczniu tego roku, gdy na jaw wyszło inwigilowanie opozycji systemem
szpiegowskim, podzielił się także opinią, że "obóz rządzący kręci w
sprawie Pegasusa".
Rzeczniczka partii Anita Czerwińska jako powód usunięcia podała "naruszenie regulaminu".
W oświadczeniu wydanym po ogłoszeniu decyzji klubu Jackowski zapewnił, że nie zmienia swoich poglądów i "będzie pracował tak, jak do tej pory".
"Po moich wypowiedziach publicznych, w których wskazywałem na błędy i odejścia od programu, przedstawiciele najwyższego kierownictwa obozu rządowego potwierdzali moją diagnozę i w ten sposób przyznawali mi rację, jednak nadal nie było miejsca na dyskusję wewnątrz ugrupowania" - napisał senator.
Jackowski dodał, że "usuwanie z klubu osób wiernych programowi wyborczemu nie jest receptą na błędy (kryzys) obozu rządzącego. Taka formacja jest niezdolna do odnowy – jest niezdolna do zwyciężania. Znane jest retoryczne pytanie Norwida: „Czy ten ptak kala gniazdo, co je kala, Czy ten, co mówić o tem nie pozwala?”.