Barbara Nowacka komentowała decyzję Koalicji Obywatelskiej, która zdecydowała się na współpracę z Pawłem Kukizem w kwestii powołania komisji śledczej ds. inwigilowania Pegasusem.
Porozumienie w tej sprawie zawarły wszystkie środowiska opozycyjne w Sejmie. Jeśli zostanie powołana, w 11-osobowej komisji miałoby zasiąść 5 posłów z PiS i 5 z opozycji (2 z KO, 1 z Lewicy, 1z PSL, 1 z Konfederacji) oraz Paweł Kukiz jako przewodniczący.
Czytaj więcej
Paweł Kukiz zapowiedział, że jeżeli wniosek o powołanie komisji śledczej w sprawie podsłuchów nie zostanie poddany pod głosowanie, to zweryfikuje swoją umowę z PiS. - Przestanę traktować tę umowę jako podpisaną przez dwa uczciwe podmioty - mówi.
Nowacka stwierdziła, że nie ma zaufania do Kukiza i jego posłów, ale dopóki deklarują chęć współpracy, należy dążyć do powstania komisji. W czwartek wniosek o powołanie jej złożył do marszałek Witek Paweł Kukiz.
Posłanka nie ma wątpliwości, jak podczas głosowania nad powołaniem komisji zachowa się Koalicja Obywatelska, klub Hołowni czy Lewica, ale cały czas pozostaje pytanie nie tylko o Pawła Kukiza, ale i "jego dwóch współpracowników", bo, jak zauważyła - nie zawsze mówią jednym głosem.