Posłowie PiS Marek Kuchciński, Krzysztof Sobolewski i Piotr Babinetz finansowo wsparli komitet Ewy Leniart, jej kontrkandydata Marcina Warchoła, kandydata Solidarnej Polski – prawnicy, biznesmeni i radni, ale żaden polityk tej partii – wynika z wykazów wpłat od osób fizycznych na komitety wyborcze kandydatów w wyborach na prezydenta miasta Rzeszowa, które przeanalizowała „Rzeczpospolita".
Potencjał wiceministra
O fotel prezydenta tego miasta w przedterminowych wyborach (odbyły się 13 czerwca 2021 r.) walczyło czterech kandydatów: Konrad Fijołek (popierany przez opozycję), wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł (popierany przez byłego prezydenta Tadeusza Ferenca, Solidarną Polskę oraz Porozumienie Jarosława Gowina), podkarpacka wojewoda Ewa Leniart (popierana przez PiS), a także poseł Grzegorz Braun (Konfederacja). Wybory wygrał lokalny polityk Fijołek, na którego zagłosowało ponad 45 tys. osób (56,51 proc.), na drugim miejscu była Leniart (18 831 wyborców, co daje 23,62 proc.).
Czytaj więcej
Nie wszędzie musimy dojeżdżać samochodem. Warto czyścić centra miast i nie zasypywać ich samochodami. Ale w zamian oferować mieszkańcom inne rozwiązania – mówi Konrad Fijołek, prezydent Rzeszowa.
Limit wyborczy dla każdego z komitetów wynosił niespełna 118 tys. zł (60 gr na mieszkańca, których jest ponad 185 tys.). Z wykazu wpłat, które przeanalizowała „Rzeczpospolita", wynika, że najwięcej zebrał na kampanię Fijołek (ponad 112 tys. zł), o tysiąc zł mniej – Marcin Warchoł. Grzegorz Braun, choć wpłat dokonała rekordowa na tle innych liczba osób z całej Polski, bo ponad 650 osób – zebrał tylko 78 tys. zł.
Z kolei na kampanię wiceministra Warchoła wpłaciło zaledwie dziewięciu darczyńców, ale ich kwoty były najwyższe – od 20 tys. (przedsiębiorca deweloper z Rzeszowa) po 5 tys. zł (producent mebli z regionu). Na liście komitetu Warchoła jest także adwokat z Rybnika, Marcin Kozik, który niedawno został radnym sejmiku województwa śląskiego z list PiS (objął wakujący mandat) czy Jacek Miketa, radca prawny i wiceprezes Funduszu Górnośląskiego SA w Katowicach (podlega marszałkowi związanemu z PiS). Dlaczego nie zrobił tego żaden polityk Solidarnej Polski?